Czwartkowe uroczystości z udziałem prezydenta odbyły się na kampusie UW przy Krakowskim Przedmieściu obok bramy głównej uniwersytetu.

Uczestniczyli w nich także m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, wiceprezydent Warszawy Witold Pahl, rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Marcin Pałys, b. przewodniczący Knesetu i b. ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss, pracownicy i studenci UW.

Pod tablicą upamiętniającą odbyło się dzisiaj uroczyste złożenie kwiatów. Na kampusie głównym UW obecny był między innymi prezydent – Andrzej Duda.

Ale to nie koniec obchodów. - Jeszcze dzisiaj odbędą się spotkania z uczestnikami protestów i nie tylko – mówi Joanna Korzekwa-Józefowicz – rzeczniczka prasowa UW.

Koncert odbędzie się o godzinie 20 w budynku dawnej Biblioteki Uniwersyteckiej na kampusie głównym. 50 lat temu, 8 marca 1968 r., na dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wiec protestacyjny w związku ze zdjęciem przez władze komunistyczne wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" w inscenizacji Kazimierza Dejmka oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Zgromadzeni na wiecu studenci zostali brutalnie zaatakowani przez oddziały milicji oraz "aktyw robotniczy".

Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy, z powodu której Polskę opuściło kilkanaście tysięcy Żydów.