Ukraina: pierwsze wyniki pseudoreferendów. Zełenski: „To farsa”

  • 28.09.2022 11:51

  • Aktualizacja: 14:30 30.09.2022

„Ta farsa na terytoriach okupowanych nie może być nawet nazwana imitacją referendum” – powiedział we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W wieczornym wystąpieniu zapewnił, że te ziemie powrócą do Ukrainy. Środa to 217. dzień wojny w Ukrainie.

Zełenski powiedział, że Ukraina będzie bronić swoich obywateli nadal żyjących pod okupacją na czterech obszarach, w których odbywały się „głosowania” – w obwodach donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim – oraz w częściach obwodu charkowskiego, które wciąż są pod okupacją.

Pierwsze wyniki rosyjskiego pseudoreferendum w okupowanym obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy są rozbieżne z liczbą ludności w tym regionie – powiedział w środę szef administracji obwodowej Serhij Hajdaj.

Hajdaj zauważył, że Rosjanie ogłosili dane, według których w pseudoreferendum wzięło udział rzekomo prawie tylu mieszkańców (1,6 mln), ilu było na listach do głosowania w obwodzie ługańskim jesienią 2012 roku w wyborach do parlamentu Ukrainy (1,8 mln). Tymczasem dwa lata później w Donbasie wybuchł konflikt z udziałem prorosyjskich separatystów i setki tysięcy ludzi opuściło ten region.

„Niemal nikt nie dziwi się wynikom tego kilkudniowego +nie-głosowania+. Oburzonych są tysiące, a dziwią się może jednostki” - napisał Hajdaj w oświadczeniu w serwisie Telegram. 

Władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy twierdziły, że od piątku do wtorku prowadziły tam referenda w sprawie przyłączenia tych terenów do Rosji. Działania te armia rosyjska wraz z administracją okupacyjną prowadziły na terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. 

Ostrzelana szkoła w obwodzie donieckim

Rosjanie ostrzelali szkołę w miejscowości Mykołajiwka w obwodzie donieckim. Według wstępnych informacji, w szkołę trafił pocisk S300. W budynku ukrywali się ludzie, w tym dwoje dzieci i osoba niepełnosprawna. Żadna z 12 znajdujących się tam osób nie została ranna. Wojska rosyjskie nadal ostrzeliwują region Doniecka. Ostatniej doby na skutek rosyjskich ataków zginęło tam pięciu cywilów, a dziesięć osób zostało rannych. W regionie są problemy z dostawami gazu, prądu i wody.

Walka trwa

Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych poinformował, że minionej doby przeprowadzono 17 nalotów i 12 ostrzałów artyleryjskich na pozycje Rosjan na okupowanych terenach. Jednocześnie wojska rosyjskie kontynuują ostrzał przy pomocy artylerii i rakiet. W ciągu ostatnich 24 godzin rosyjskie pociski spadły na ponad 40 miejscowości poza linią frontu, w tym na Charków, Słowiańsk, Kramatorsk, Mikołajów i Awdijiwkę.     

Sztab ukraiński poinformował również, że w jednostkach rosyjskich rozpoczęło się przyjmowanie niedawno zmobilizowanych rekrutów. Mimo braku odpowiedniego przeszkolenia uzupełniają oni stan liczebny oddziałów frontowych, między innymi dywizji pancernych oraz jednostek piechoty. Do oddziałów rosyjskich na terenach okupowanych są wcielani też przestępcy zwolnieni z więzień na Ukrainie i w Rosji.

Działania sił rosyjskich nadal skupiają się na utrzymaniu pozycji w obwodzie donieckim i na przeciwdziałaniu ukraińskiej ofensywie. W kilku miejscach Rosjanie próbowali odzyskać utracone pozycje oraz przeprowadzili zwiad lotniczy zarówno przy pomocy samolotów bojowych, jak i dronów.

Czytaj też:Duże straty Rosjan w obwodzie chersońskim.

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

KB/AP

Kategorie: