Wielka Brytania. Nie żyje Elżbieta II. Salwy armatnie i nabożeństwo żałobne po śmierci królowej

  • 08.09.2022 19:35

  • Aktualizacja: 12:53 12.09.2022

Brytyjska królowa Elżbieta II zmarła w czwartek na zamku Balmoral w wieku 96 lat - przekazał w czwartek Pałac Buckingham. Na tronie zasiadała od 1952 r. - dłużej niż jakikolwiek monarcha w historii kraju. Tron automatycznie przejął jej najstarszy syn Karol.

Dwie serie salw armatnich - każda licząca po 96 wystrzałów, upamiętniających 96 lat życia królowej Elżbiety II - zostaną oddane w Londynie w piątek o godz. 13:00 - przekazał w piątek rano Pałac Buckingham. Jedna z nich będzie miała miejsce w Hyde Parku, a druga w twierdzy Tower of London.

Poinformowano również, że w piątek o godz. 18:00 w londyńskiej katedrze św. Pawła odbędzie się nabożeństwo żałobne, w którym oprócz członków rządu i innych zaproszonych osób, będą mogli wziąć udział zwykli ludzie. Przeznaczonych dla nich jest 2000 wejściówek.

Wcześniej Pałac Buckingham przekazał, że okres żałoby w rodzinie królewskiej będzie trwał do siódmego dnia po pogrzebie, którego data zostanie potwierdzona w późniejszym terminie.

Stan zdrowia królowej pogorszył się w środę. Wieczorem Pałac Buckingham poinformował, że ze względu na zalecenie lekarzy, by odpocząć, odwołała ona zaplanowane wirtualne spotkanie z członkami Tajnej Rady. Wczesnym popołudniem przekazano, że królowa znajduje się pod opieką lekarzy w związku z tym, że są oni zaniepokojeni jej stanem zdrowia.

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Jej Królewskiej Mości Królowej Elżbiety II - oświadczyło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

 

„Odeszła królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II z dynastii Windsorów, najdłużej panujący monarcha w historii tego państwa. Ikona, symbol potęgi, kultury oraz tradycji Zjednoczonego Królestwa, ukochana przez Brytyjczyków. Była również głową 14 innych państw należących do brytyjskiej Wspólnoty Narodów” - napisał premier we wpisie zamieszczonym na Facebooku.

Elzbieta II - napisał szef rządu - „zasiadała na tronie przez 70 lat, a jej życiorys stanowi prawdziwą kronikę dziejów świata, zwłaszcza burzliwego wieku XX oraz olbrzymich geopolitycznych, społecznych i technologicznych zmian, których była świadkiem”.

„Miałem zaszczyt poznać Ją osobiście. Niech spoczywa w pokoju” - napisał premier.

Prezydent Duda w czwartek wieczorem złożył kondolencje Rodzinie Królewskiej i wszystkim Brytyjczykom.

„Moje najgłębsze kondolencje dla Rodziny Królewskiej i wszystkich Brytyjczyków po odejściu Jej Królewskiej Mości. Od dziesięcioleci była ucieleśnieniem wszystkiego, co czyni Wielką Brytanię naprawdę wielką. Będzie jej brakowało i będzie pamiętana w Polsce i na całym świecie” - napisał prezydent we wpisie na Twitterze.

Jedyna wizyta w Polsce

Królowa brytyjska Elżbieta II przyjechała do Polski 25 marca 1996 roku, natomiast opuściła nasz kraj 27 marca tego roku.

25 marca została powitana na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z małżonką. W powitaniu uczestniczyli też członkowie rządu z premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele. Królowej towarzyszyło 40 osób, w tym minister spraw zagranicznych Malcolm Rifkind. Ścisły orszak liczył 12 osób. Stanowił go m.in. osobisty sekretarz królowej, damy dworu, koniuszy, osobisty lekarz, garderobiane i fryzjer.

Po ceremonii powitania królowa udała się na krótką rozmowę z prezydentem Kwaśniewskim. Nastąpiła wymiana odznaczeń i upominków. Królowa udekorowała prezydenta Wielkim Krzyżem Rycerskim Orderu Łaźni. Aleksander Kwaśniewski wręczył Elżbiecie II najwyższe polskie odznaczenie - Order Orła Białego.

Tego samego dnia Elżbieta II i książę Edynburga złożyli wieniec na Grobie Nieznanego Żołnierza. Królowa posadziła w pobliżu Grobu symboliczne drzewko (dąb szypułkowy) dla upamiętnienia 400-lecia stołeczności Warszawy.

Potem, w szpalerze Warszawiaków i turystów, kilkakrotnie zatrzymując się na krótkie rozmowy, Elżbieta II przeszła przez Stare Miasto. Następnie odwiedziła Zamek Królewski. Otworzyła tam, w obecności prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, wystawę "Orzeł i Lew" poświęconą stosunkom polsko-brytyjskim. Królowa podkreśliła, że upamiętnia ona 900 lat kontaktów między obu krajami.

Królowa Elżbieta II i książę Filip oddali także hołd ofiarom holocaustu, składając wieniec przy pomniku Mur Umschlagplatz. W godzinach wieczornych odbył się obiad oficjalny w Pałacu Prezydenckim, wydany przez prezydenta Kwaśniewskiego na cześć pary królewskiej.

Drugiego dnia wizyty królowa wystąpiła przed połączonymi izbami polskiego parlamentu. Po przybyciu, w godzinach popołudniowych do parlamentu królowa spotkała się z marszałkiem Sejmu Józefem Zychem, marszałkiem Senatu Adamem Struzikiem i premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem.

- Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że stojąc tutaj, stoję w samym sercu polskiej demokracji - tak królowa rozpoczęła przemówienie wygłoszone z sejmowej trybuny. Monarchini przypomniała bogate kontakty dynastyczne, handlowe i polityczne między obu państwami, począwszy od jej przodka króla Kanuta, który był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego. Przypomniała też czas II wojny światowej. Kto wie - powiedziała - czy płomień wolności nie zostałby zduszony, gdyby w tamtych dniach nie stała przy nas Polska.

- Wojna nas połączyła, ale potem podzieliła, bo rok 1945 nie wszystkim przyniósł wolność - przypomniała Elżbieta II. Tym bardziej więc cieszyliśmy się - podkreśliła - z odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności i z podjętej przez was decyzji ubiegania się o członkostwo w europejskich i zachodnich instytucjach. Mocno popieramy poszerzenie Unii Europejskiej i NATO, solidaryzujemy się z waszym dążeniem do przystąpienia do tych organizacji i zdecydowanie twierdzimy, że dążenie to nie może być przedmiotem weta ze strony jakiegokolwiek kraju - oświadczyła.

- Polska potrzebuje Europy. Ale także Europa potrzebuje Polski - powiedziała też Elżbieta II. Owacją powitali posłowie i senatorowie wypowiedziane przez królową po polsku słowa: "żeby Polska była Polską".

Ciekawostką był fakt, że - jak poinformował tego dnia na konferencji prasowej rzecznik Buckingham Palace Charles Anson - królowa pominęła w tekście przemówienia jeden ważny akapit. Według przekazanego wcześniej dziennikarzom tekstu, Elżbieta II pominęła akapit następującej treści: "Nigdy nie będziemy też mogli zapomnieć cierpień narodu polskiego w czasach okupacji hitlerowskiej, ani strasznego losu Żydów polskich". Anson zapewniał, że przyczyną pominięcia tego akapitu była "ludzka pomyłka". Dodał, że królowa - jak wcześniej to już powiedziała - ma pełną świadomość cierpień narodu polskiego i społeczności żydowskiej.

Jeszcze przed wizytą w parlamencie królowa 26 marca 1996 roku odwiedziła warszawskie Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Batorego. Obejrzała inscenizację fragmentu "Pana Tadeusza" w wykonaniu uczniów. Rozmawiała z młodzieżą i nauczycielami. Zwiedziła specjalnie przygotowaną na jej wizytę wystawę poświęconą historii szkoły. Następnie spotkała się z grupą nauczycieli i kilkudziesięcioma wyróżniającymi się w nauce uczniami.

Podczas pobytu w Warszawie królowa mieszkała w Belwederze. Tam też przyjęła drugiego dnia wizyty byłego już wtedy prezydenta Lecha Wałęsę, na zaproszenie którego przyjechała do Polski. Wałęsa po spotkaniu podtrzymał swoją opinię wyrażoną podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii w 1991 roku, kiedy to określił brytyjską królową, jako matkę narodu podtrzymującą go w trudnych sytuacjach. - W demokracjach są wahania i dyskusje, a nie ma kontynuacji ani kogoś, kto nie poddawałby się emocjom wyborczym. Myśmy zniszczyli inne struktury, a trzeba by pomyśleć o stałym punkcie odniesienia - mówił Wałęsa.

Królowa odwiedziła także tego dnia British Council. Odsłoniła tablicę upamiętniającą tę wizytę oraz otwarcie nowych biur, biblioteki i centrum językowego. Przysłuchiwała się lekcji angielskiego. W Pałacu na Wodzie w Łazienkach królowa spotkała się z pracownikami ambasady brytyjskiej.

26 marca królewska para wydała także lunch w hotelu Bristol na cześć prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki. Przybyli m.in. Józef Zych, Adam Struzik, Włodzimierz Cimoszewicz, szef MSZ Dariusz Rosati. Wśród zaproszonych gości znaleźli się także Hanna Suchocka, Krzysztof Skubiszewski, Jan Olszewski, Zbigniew Religa, Andrzej Olechowski, Jan Krzysztof Bielecki, gen. Tadeusz Wilecki, Waldemar Pawlak, Hanna Suchocka, Zbigniew Siemiątkowski, Leszek Miller, przedstawiciele świata kultury i nauki. Gościom serwowano wędzonego łososia w sosie koperkowym, pieczoną szkocką jagnięcinę w sosie miętowym z ziemniakami "dariole" oraz delikatny mus klonowy. Wśród trunków - wina białe i czerwone oraz trzy rodzaje whisky.

Po południu, królowa złożyła wieniec pod pomnikiem poległych w sierpniu 1944 r. lotników RAF niosących pomoc walczącej Warszawie.

Z kolei książę Edynburga Filip odwiedził 26 marca Ośrodek Prawa Brytyjskiego i Prawa Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Książę rozmawiał z Rektorem UW Włodzimierzem Siwińskim, a także członkami Senatu uczelni oraz studentami. Podpisano porozumienie o współpracy między Uniwersytetem Warszawskim a Uniwersytetem Cambridge (książę jest kanclerzem tej uczelni).

Wieczorem, para królewska obecna była w Teatrze Narodowym na przedstawieniu "Córka źle strzeżona" z muzyką Ferdinanda Herolda. Przy okazji odbyło się spotkanie królowej z zaproszonymi przedstawicielami świata kultury.

Trzeciego dnia wizyty w Polsce, 27 marca 1996 roku, Elżbieta II wraz z towarzyszącym jej księciem Filipem odwiedzili Kraków. Zwiedzili zabytki Krakowa - Zamek Królewski na Wawelu, Katedrę, gdzie Elżbieta II spotkała się z metropolitą krakowskim ks. kardynałem Franciszkiem Macharskim, podziemia Katedry, gdzie złożyła kwiaty na grobowcu gen. Władysława Sikorskiego i Kryptę Srebrnych Dzwonów, gdzie oddała hołd marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu.

W asyście eskorty policyjnej królowa Elżbieta spacerowała - mimo padającego śniegu - po Rynku Głównym, gdzie powitały ją tłumy mieszkańców miasta, harcerze i studenci. W programie nie zabrakło Sukiennic i wysłuchania hejnału, a także Bazyliki Mariackiej i XV-wiecznego Ołtarza Wita Stwosza. Książę Filip zwiedził dawną żydowską dzielnicę Kazimierz, Centrum Kultury żydowskiej oraz synagogę Remuh.

Z Krakowa para królewska odleciała do Wielkiej Brytanii.

Najdłuższe panowanie w historii

Choć w Wielkiej Brytanii monarcha od dawna nie rządzi, a jedynie panuje, zmarła w czwartek w wieku 96 lat królowa Elżbieta II całym życiem pokazywała, że panowanie to nie tylko splendory, ale głównie służba publiczna. Pełniła ją dłużej niż jakikolwiek brytyjski monarcha w historii.

- Deklaruję przed wami wszystkimi, że całe moje życie, czy będzie ono długie, czy krótkie, będzie poświęcone służbie wam i służbie naszej wielkiej imperialnej rodzinie, do której wszyscy należymy - powiedziała 21 kwietnia 1947 roku w przemówieniu radiowym w dniu swoich 21. urodzin księżniczka Elżbieta. Wówczas nikt jeszcze nie przypuszczał, że tak szybko zostanie ona królową Elżbietą II, że jej życie będzie aż tak długie, ani że wspomniane przez nią imperium tak szybko się rozpadnie.

Gdy Elżbieta przychodziła na świat w 1926 roku nic nie wskazywało, że jej ojciec będzie kiedyś królem, a ona - następczynią tronu, a później królową, jednak nieoczekiwanie szybka abdykacja jej wuja Edwarda VII w 1937 roku sprawiła, że musiała się zacząć przyzwyczajać do myśli, że kiedyś obejmie tron.

Swoją publiczną służbę Elżbieta zaczęła jako 14-latka, występując w nadawanej przez BBC audycji radiowej, która miała podtrzymywać na duchu dzieci ewakuowane za granicę z powodu wojny. Pod koniec wojny zaangażowała się też bardziej bezpośrednio w wysiłek wojenny, służąc w kobiecej Pomocniczej Służbie Terytorialnej, gdzie przeszła przeszkolenie jako kierowca ciężarówki i mechanik.

Jeszcze przed wojną, mając 13 lat, poznała swojego przyszłego męża, grecko-duńskiego księcia Filipa, który służył w brytyjskiej marynarce wojennej. Korespondowali ze sobą w czasie wojny, a po jej zakończeniu Filip poprosił Jerzego VI o rękę córki. Rodzina Elżbiety początkowo była temu niechętna, ze względu na obce pochodzenie i niewielki majątek Filipa, ale ostatecznie Elżbieta dopięła swego i Jerzy VI wyraził zgodę. Ślub, który odbył się w listopadzie 1947 roku w Opactwie Westminsterskim, śledziło przez radio 200 mln osób na całym świecie. Rok po ślubie urodził się pierwszy syn Elżbiety i Filipa, książę Karol, a w 1950 roku – księżniczka Anna.

Tymczasem Jerzy VI coraz bardziej podupadał na zdrowiu i 6 lutego 1952 roku, gdy Elżbieta i Filip byli w podróży po krajach Wspólnoty Narodów, dotarła do nich wiadomość o jego śmierci. W wieku niespełna 26 lat Elżbieta została królową Wielkiej Brytanii, sześciu innych niepodległych państw Wspólnoty Narodów oraz kilkunastu kolonii i protektoratów na wszystkich kontynentach. Czyli - nawet mimo że brytyjscy monarchowie nie rządzą, lecz panują - wówczas najbardziej wpływową kobietą na świecie.

Elżbieta była przygotowywana do roli królowej, tym niemniej objęcie przez nią tronu nastąpiło wcześniej niż się spodziewano i nieuniknione było to, że początkowo nieco brakowało jej doświadczenia. W pierwszym okresie jej panowania nieoceniona była pomoc ze strony ówczesnego premiera Winstona Churchilla, która z czasem przerodziła się w swego rodzaju przyjaźń. Równie istotna była rola księcia Filipa, który jako członek obalonej greckiej rodziny królewskiej rozumiał, że jeśli monarchia ma przetrwać, musi się dostosowywać do zmieniających się czasów i być bardziej otwarta. To np. Filip przeforsował pomysł transmisji telewizyjnej z koronacji.

Świat tymczasem zmieniał się coraz szybciej i coraz szybciej rozpadało się Imperium Brytyjskie. Nie było rolą Elżbiety II, by zatrzymywać procesy, które i tak były nie do zatrzymania, natomiast przyczyniła się ona do tego, że dawne kolonie wciąż chciały utrzymywać związki z Wielką Brytanią w ramach Wspólnoty Narodów, a Australia czy Kanada, gdzie czasami pojawiały się tendencje republikańskie, ostatecznie nie zdecydowały się na zerwanie nieco anachronicznych więzów z dawną metropolią. Najpierw jako młoda, popularna królowa, a później jako szanowana, doświadczona monarchini stała się bezcennym przedłużeniem polityki zagranicznej kolejnych rządów.

Stały punkt odniesienia

Z biegiem czasu zmieniały się też relacje Elżbiety II z premierami - sytuacja, w której to ona uczyła się od znacznie starszego i doświadczonego Churchilla się odwróciła i później to kolejni szefowie rządów podczas cotygodniowych audiencji mogli czerpać z jej doświadczeń. Obecna premier Liz Truss jest 15. osobą pełniącą ten urząd w czasie panowania Elżbiety II - zdjęcia z wtorkowej audiencji na zamku Balmoral, na której królowa powierzyła jej utworzenie rządu, są ostatnimi, jakie zostały opublikowane za życia monarchini.

Coraz bardziej też Elżbieta II stawała się dla Brytyjczyków stałym punktem odniesienia, osobą, która w czasie gdy zmieniały się rządy, granice czy mody, jest stale. Po raz pierwszy można było to zauważyć przy okazji obchodów 25-lecia panowania w 1977 roku. To nie był dobry okres dla Wielkiej Brytanii, która zmagała się wówczas z inflacją, bezrobociem, strajkami, przerwami w dostawach energii i konfliktem w Irlandii Północnej i w tej sytuacji obchody Srebrnego Jubileuszu stały się wydarzeniem podnoszącym na duchu naród.

Co nie znaczy, że entuzjazm towarzyszący koronacji czy Srebrnemu Jubileuszowi trwał stale. W czasie 70-letniego panowania Elżbiety II były też gorsze okresy. Takim była końcówka lat 80. i większość 90. Po części przyczyniły się do tego tabloidy, które zaczęły bezceremonialnie wchodzić w życie rodziny królewskiej, po części jej członkowie, którzy sami dostarczali tematów tabloidom. Pomiędzy 1992 a 1996 rokiem rozwiodła się trójka z czworga dzieci Elżbiety II i Filipa, w tym następca tronu książę Karol, którego nieudane małżeństwo z Dianą Spencer było szczególnie intensywnie śledzone.

To księżna Diana mimowolnie - bo pośmiertnie - wywołała największy kryzys w całym panowaniu Elżbiety II. W sierpniu 1997 roku rozwiedziona już księżna zginęła wraz ze swoim ówczesnym partnerem Dodim Fayedem w wypadku samochodowym w Paryżu. Brak publicznej reakcji na tragedię ze strony rodziny królewskiej mocno kontrastował z nieoczekiwanie emocjonalnym, zupełnie nietypowym dla Brytyjczyków, opłakiwaniem Diany i autentycznie wywołał falę gniewu. Jak się uważa, to ówczesny, urzędujący od kilku miesięcy premier Tony Blair miał nakłonić Elżbietę II do powrotu do Londynu i wygłoszenia przemówienia telewizyjnego do narodu, argumentując, że nastroje społeczne są takie, iż stawką jest przyszłość monarchii. Kryzys został uśmierzony, a pięć lat później, gdy Elżbieta II obchodziła Złoty Jubileusz, kraj znów ogarnęła fala monarchistycznego uniesienia.

Jakkolwiek to media śledząc na każdym kroku członków rodziny królewskiej - a czasem wręcz wymyślając historie na ich temat - przyczyniły się do tego gorszego okresu, to również dzięki mediom, szczególnie współczesnym, gdy pojawiły się nowe kanały komunikacji, Brytyjczycy mogli dostrzec, że bycie monarchą jest służbą publiczną. A w szczególności to, że Elżbieta II pełniła ją z wyjątkowym zaangażowaniem. Że będąc królową nie zajmuje się jedynie swoimi końmi wyścigowymi czy psami corgi, lecz do niedawna co roku brała udział w setkach podróży, spotkań czy okolicznościowych wydarzeń. I podczas każdego z nich musiała zachowywać się zgodnie z wyznaczoną rolą, czyli godnie i uprzejmie, ale bez wyrażania nadmiernych emocji i własnych opinii.

Długa publiczna aktywność

Do czasu pandemii koronawirusa Elżbieta II, mimo zaawansowanego wieku, w nieznacznym tylko stopniu redukowała swoją publiczną aktywność. Owszem, coraz więcej obowiązków delegowała na księcia Karola, jego syna Williama i pozostałych członków rodziny królewskiej, ale nadal brała udział w ok. 300 oficjalnych wydarzeniach rocznie; np. w 2018 roku, gdy skończyła 92 lata, było ich 282.

To zresztą nadmierne obciążenie obowiązkami stało się jedną z przyczyn jej problemów ze zdrowiem, które pojawiły się jesienią zeszłego roku i przez które od tego czasu coraz rzadziej brała udział w wydarzeniach publicznych. Choć z pewnością do pogorszenia się stanu zdrowia królowej przyczyniły się nowe problemy w rodzinie królewskiej od końca 2019 r. Najpierw okazało się, że jej średni syn, książę Andrzej, jest uwikłany w znajomość z amerykańskim miliarderem i przestępcą seksualnym Jeffreyem Epsteinem, a jedna z jego ofiar złożyła pozew przeciw Andrzejowi o wykorzystanie jej.

Niedługo później wnuk królowej, książę Harry wraz ze swoją amerykańską żoną księżną Meghan zrezygnowali z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej, wyjechali do USA i zaczęli publicznie opowiadać, że Meghan była dyskryminowana i nieakceptowana w rodzinie. Na dodatek w kwietniu 2021 roku - po 73 latach małżeństwa - zmarł książę Filip, o którym sama Elżbieta II mówiła, że jest jej "siłą i ostoją".

Tym niemniej 6 lutego tego roku stała się pierwszą osobą w historii brytyjskiego, a wcześniej angielskiego tronu, która mogła obchodzić 70-lecie panowania i jest wysoce mało prawdopodobne, by w wyobrażalnej przyszłości którykolwiek z jej następców mógł się zbliżyć do tego osiągnięcia. Jest ono unikatowe nie tylko w skali kraju, bowiem tylko jeden monarcha w historii świata, biorąc pod uwagę tych, których daty panowania są udokumentowane, rządził dłużej - król Francji Ludwik XIV.

- W naszej historii żaden monarcha nie służył temu krajowi tak długo jak ten, z pierwszym Platynowym Jubileuszem w historii, ale co ważniejsze, żaden monarcha nigdy nie służył mu tak dobrze. (...) Ta niezwykła kobieta, która z woli Boga i zgodnie z prawem prowadziła swój kraj w dobrych i złych czasach. Poświęciła swoje życie narodowi, ukochanej Wspólnocie Narodów i wyobrażeniu o tym, czym może i powinna być monarchia konstytucyjna. (...) Żaden monarcha, dzięki swoim wysiłkom, poświęceniu i osiągnięciom, nie zasługuje lepiej na miano wielkiego. I dla mnie już teraz jest Elżbietą Wielką - powiedział w Izbie Gmin tuż przed obchodzonym na początku czerwca Platynowym Jubileuszem ówczesny premier Boris Johnson.

Z powodu problemów z poruszaniem się, udział królowej w tych uroczystościach był zresztą bardzo ograniczony i na dobrą sprawę sprowadzał się do dwukrotnego pokazania się wraz z rodziną na balkonie Pałacu Buckingham. Dla większości Brytyjczyków była to ostatnia okazja, by zobaczyć monarchinię, która w ich życiu była obecna od zawsze.

Źródło:

PAP

Autor:

Patrycja Lorenc

Kategorie: