Obydwa zespoły przystąpiły do tego meczu w kiepskich nastrojach. Puszcza miała na koncie trzy kolejne porażki, w tym klęskę 0:6 w ostatnim spotkaniu z GKS Katowice. Z kolei radomianie przegrali dwa razy z rzędu. Od wyniku tej potyczki zależało, który z zespołów znajdzie się w strefie spadkowej.

Poziom meczu dość dobrze uzasadniał, dlaczego znajdują się tak nisko w tabeli. Gra toczyła się od pola karnego do pola karnego, bardzo rzadko kibice mieli okazję obejrzeć interesujące akcje.

Puszcza mogła objąć prowadzenie w 37. minucie, lecz Mateusz Radecki nie zdołał pokonać strzałem z kilku metrów Macieja Kikolskiego. W odpowiedzi Leonardo Rocha oddał minimalnie niecelny strzał głową.

W 49. minucie Dawid Szymonowicz sfaulował w polu karnym Paula Henrique i arbiter podyktował "jedenastkę". Leonardo Rocha zmylił Kewina Komara i pewnym strzałem zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie.

Chwilę później mogło być 2:0. Komar jednak zdołał obronić oddany z kilku metrów strzał Michała Kaputa. Gospodarze grali z coraz większą swobodą i w 66. minucie podwyższyli prowadzenie. Obchodzący w poniedziałek trzydzieste urodziny Jan Grzesik otrzymał znakomite podanie ze skrzydła od Zie Ouattary i z bliska posłał piłkę do siatki, zaskakując źle ustawionego Komara.

Potem Radomiak już do końca kontrolował przebieg gry, Puszcza nie była w stanie przeprowadzić groźnej akcji i poniosła czwartą porażkę z rzędu.

Czytaj też: Polski Związek Koszykówki wybrał prezesa. Kim jest Grzegorz Bachański?