Ekstraklasa piłkarska. Pewne zwycięstwo Radomiaka Radom przed własną publicznością

  • 21.05.2023 17:19

  • Aktualizacja: 07:22 22.05.2023

Radomiak Radom pokonał w meczu 33. kolejki Ekstraklasy Widzew Łódź 3:1. Radomianie przerwali serię sześciu kolejnych meczów w roli gospodarza, w których nie potrafili odnieść zwycięstwa. Obydwa zespoły niedawno zapewniły sobie utrzymanie w ekstraklasie, więc przystąpiły do tego meczu bez dodatkowego stresu.

Radomiak zaczął bardzo odważnie

Już w 2. minucie Dawid Abramowicz oddał strzał głową obroniony przez Henricha Ravasa. Chwilę później Słowak był już bezradny, gdy Frank Castaneda dopadł na linii pola karnego do odbitej piłki i posłał ją w górny róg bramki Widzewa. To był pierwszy gol dla Radomiaka pozyskanego w tym roku Kolumbijczyka. Miejscowi kibice jeszcze nie skończyli fetowania tego trafienia, gdy Widzew wyprowadził szybki atak. Mato Milos popisał się świetnym, prostopadłym podaniem do Ernesta Terpiłowskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Gabriela Kobylaka.

Obydwa zespoły nastawiały się na ofensywną grę, zawodnicy mieli sporo wolnej przestrzeni i mogli swobodnie przeprowadzać ataki. W 34. minucie boisko – z powodu kontuzji – opuścić musiał skrzydłowy Widzewa Bartłomiej Pawłowski, którego zastąpił Kristoffer Hansen i to znacznie osłabiło możliwości łodzian.

Końcówka pierwszej połowy należała do Radomiaka

Najpierw Roberto Alves dośrodkował z rzutu wolnego, Raphael Rossi oddał strzał głową, ale Ravas wybił – zmierzającą pod poprzeczkę – piłkę. Chwilę później było już 2:1. Podobnie jak przy pierwszy trafieniu gospodarzy tym razem obrońca Widzewa wybił piłkę pod nogi Dawida Abramowicza, a ten strzałem z 16 metrów trafił tuż przy słupku.

Po przerwie nadal groźniejsze były ataki Radomiaka. W 52. minucie Daniel Pik, który zastępował na prawej obronie pauzującego za kartki Damiana Jakubika, wbiegł w pole karne i oddał strzał z kilku metrów obroniony nogą przez Ravasa. Trzynaście minut później Pik podał w polu karnym do Jeana Franco Sarmiento, lecz ten źle trafił w piłkę i zmarnował znakomitą okazję. W 77. minucie Sarmiento po raz kolejny się nie popisał, gdy w sytuacji sam na sam kopnął piłką prosto w bramkarza Widzewa. Gospodarze swoje zwycięstwo przypieczętowali w 85. minucie. Castaneda podał do Semedo, a ten precyzyjnym strzałem w róg ustalił wynik spotkania.

Wszystko na to wskazuje, że był to ostatni mecz ekstraklasy Radomiaka rozegrany na stadionie MOSiR. W przyszłym sezonie „Zieloni” mają już wróć na swój przebudowany obiekt przy ul. Andrzeja Struga.

Czytaj też: Jan Zieliński z trzecim tytułem w deblu. W parze z Hugo Nysem wygrali ATP w Rzymie

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /pp