M. Borski: system doliczania czasu gry może przejść z mundialu do Europy

  • 27.11.2022 16:19

  • Aktualizacja: 16:20 27.11.2022

System doliczania czasu gry może przejść z mundialu do Europy - uważa Marcin Borski. Były piłkarski sędzia międzynarodowy był gościem "Magazynu Sportowego" RDC. Jak mówił, w meczu nie powinno chodzić o to, żeby przypadkiem wywalczyć 1:0, ale o to, żeby udowodnić, że jest się lepszym od przeciwnika w naturalnym czasie gry.

Podczas mistrzostw świata w Katarze sędziowie zostali zobligowani do wyjątkowo skrupulatnego liczenia utraconego czasu gry.

- Chodzi o to, żeby wygrała lepsza drużyna w naturalnym czasie gry - mówił Marcin Borski, były piłkarski sędzia międzynarodowy. - Liczą te wszystkie kontuzje, dyskusje, protesty. Kiedyś nie brało się tego pod uwagę, że protesty, masowa konfrontacja, gdzieś to uciekało i grano trzydzieści kilka minut efektywnego czasu gry, czyli powinno by kilkanaście doliczone, a było doliczone 3-4 - tłumaczył.
 
   
- Mistrzostwa świata zawsze wyznaczają jakiś trend i możliwe, że ten system wejdzie do Europy - dodał  Borski. - Natomiast jak będą wyglądały ramówki telewizyjne z takimi doliczeniami? No trudno mi powiedzieć. Natomiast mi się ta praktyka podoba, bo to nie o to chodzi, żeby się przeczołgać przez mecz i wywalczyć 1:0 po jakiejś jednej sytuacji, tylko żeby udowodnić tę wyższość w miarę naturalnym czasie gry - wskazał.
 
   
Na razie rekordowy pod kontem doliczonego czasu gry był mecz Anglii z Iranem, który trwał aż 117 minut.

Posłuchaj całej rozmowy: Mundial w Katarze. Marcin Borski przed meczem Polska-Arabia Saudyjska

 

Źródło:

RDC

Autor:

Adrian Pieczka/PL

Kategorie: