A. Głogowska o Porze Gniewu: dramat wciąż aktualny. Na wojnie w Ukrainie ludzie myślą dokładnie jak bohaterowie

  • 02.10.2022 18:14

  • Aktualizacja: 08:09 03.10.2022

- Bohaterowie "Pory Gniewu"  na podstawie dramatu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego rozmawiają o tym, czy bać się wojny i uciekać, czy zostać i walczyć o kraj. Dokładnie tak samo jest teraz na Ukrainie - mówiła w wywiadzie Aleksandra Głogowska. W sobotę Dyrektor Literacka RDC została odznaczona Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

- Dostałam ten medal za szczęście, które mam, bo okazało się, że w Bibliotece Narodowej przez ponad 80 lat przeleżał rękopis Baczyńskiego, który był Jego dramatem. I zupełnie nieoczekiwanie w roku Baczyńskiego go znalazłam i pomyślałam, że nie ma przypadków i postanowiłam, że jako człowiek radia ten dramat przełożyć na język radia, czyli zrobić słuchowisko - mówiła Dyrektor Literacka RDC, Aleksandra Głogowska.

Dramat profetyczny i uniwersalny

- To jest dramat, który przedstawia to, co w 1939, 1940 roku działo się w sercach młodych ludzi, czy walczyć o Polskę, czy jednak bać się o siebie i o rodzinę i uciekać. O tym rozmawiają bohaterowie tego dramatu, Jan i Piotr. Jan, który jest uosobieniem Baczyńskiego mówi, że trzeba walczyć o kraj, niezależnie jakie są ofiary. Piotr mówi zupełnie odwrotnie. Oni przez cały dramat rozmawiają na ten temat - dodała Głogowska.

- Jest też matka, ważna dla Baczyńskiego, która mówi, że matka na to jest światu dana, żeby iść i cierpieć za decyzje syna. I niestety tak się dzieje. Baczyński ginie w 1944 roku, zostaje matka i cierpi za jego decyzje. To, że idzie i walczy o Polskę, to w pewnym sensie jest to dramat profetyczny. Czytając to, i wiedząc, że On to napisał w 1942 roku, będąc młodym człowiekiem, mającym 20-kilka lat, a wojna cały czas jest wokół niego, pomyślałam, że muszę to zrobić, muszę przypomnieć - tłumaczyła.

Aktualne podczas trwającej wojny

- Pamiętajmy, że Baczyński czerpał z romantyków, czerpał z Norwida. On próbował pisać jak Norwid. Dzisiejszy człowiek nie czyta, nie myśli jak Norwid, myśli zupełnie inaczej. Dlatego starałam się nie uwspółcześniać tego języka, ale tak go podzielić, żeby współczesny człowiek zrozumiał o czym mówią ci młodzi ludzie i co jest dla nich ważne. W kontekście wojny w Ukrainie ten dramat i te wahania młodych ludzi okazały się bardzo aktualne. Ta wojna jest nie tak daleko i ci ludzie tak samo myślą co robić. Czy dbać o rodzinę i uciekać, czy zostać i walczyć. Dlatego mimo, że ten dramat tyle lat przeleżał w archiwach, to cały czas jest aktualny - wskazała Głogowska.

- Uważam, że dobry reportaż i dobre słuchowisko mają jedną wspólną cechę. To walka o swojego bohatera. My musimy o niego walczyć, zależnie czy to bohater współczesny czy historyczny, bo dzięki niemu przekazujemy uniwersalną prawdę. Czy to jest tak jak Baczyński, po kilkudziesięciu latach, czy to jest współczesny bohater, który ma siłę i moc mówić o rzeczach, które dotykają każdego niezależnie od tego gdzie mieszka i co robi. To siła, która łączy słuchowisko i reportaż i naszą siłą jest głos, który dociera głębiej do wnętrza człowieka - mówiła.

Czytaj też: Aleksandra Głogowska odznaczona Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

Źródło:

Polskie Radio

Autor:

AA

Kategorie: