Z archiwum RDC

Z archiwum RDC - 18.02.2017

  • Jerzy Piórek

  • 18.02.2017
  • 14 min 01 s

Krótki opis odcinka

„Są to dni, kiedy chrześcijanie dostają warjacyi i dopiero proch posypany im na głowy leczy takową…" -  tak o  naszym karnawale w XVII w. pisał poseł turecki do swojego władcy, sułtana Sulejmana II. Swawole w zapusty, czyli w ostanie dni karnawału, dawały kaznodziejom powód do nazywania ich nie zapustami, a „rozpustami”. Zapusty to staropolska nazwa karnawału, ale częściej tak nazywano ostatni tydzień karnawału (od Tłustego Czwartku do Środy Popielcowej), a nawet ostatnie trzy dni, które zwano również kusymi, szalonymi, a nawet diabelskimi dniami. Bawiły się wszystkie stany… Lud bawił się w karczmach przy muzyce kapeli, szlachta - na balach dworskich, a mieszczanie - na zabawach tanecznych. Przy czym nie żałowano sobie ani tłustego jadła, ani trunków. Te hulanki i swawole kończyły się z nastaniem Środy Popielcowej. We wtorek o północy książę Zapust wbiegał do karczmy, wylewał wódkę (jeśli została), wywracał misy z jadłem i miotłą wypędzał z karczmy rozbawioną kompanię, a opornych posypywał popiołem… Dzisiaj trudno już spotkać księcia Zapusta, bo i tradycja zabaw karnawałowych zanika… Ale na mazowieckiej wsi pamiętają jeszcze dawne zabawy w te szalone, diabelskie dni… Przez wiele lat Wanda Księżopolska z Muzeum Regionalnego w Siedlcach urządzała „Kusaki”- spotkania zapustowych przebierańców, na których mieszkańcy wsi przypominali zwyczaje związane z kusymi dniami… Fragment audycji  Józefa Sobieckiego z 6 lutego 1997 O "Kusakach" opowiadały również Marią Bienias z Woli Koryckiej Górnej oraz Stanisławą Prządką i Marią Majek ze wsi Łomnica pod Żelechowem. Fragment audycji  Marii Sawickiej z 15 lutego 1998

Opis odcinka

Są to dni, kiedy chrześcijanie dostają warjacyi i dopiero proch posypany im na głowy leczy takową…" -  tak o  naszym karnawale w XVII w. pisał poseł turecki do swojego władcy, sułtana Sulejmana II.

Swawole w zapusty, czyli w ostanie dni karnawału, dawały kaznodziejom powód do nazywania ich nie zapustami, a „rozpustami”. Zapusty to staropolska nazwa karnawału, ale częściej tak nazywano ostatni tydzień karnawału (od Tłustego Czwartku do Środy Popielcowej), a nawet ostatnie trzy dni, które zwano również kusymi, szalonymi, a nawet diabelskimi dniami.

Bawiły się wszystkie stany… Lud bawił się w karczmach przy muzyce kapeli, szlachta - na balach dworskich, a mieszczanie - na zabawach tanecznych. Przy czym nie żałowano sobie ani tłustego jadła, ani trunków. Te hulanki i swawole kończyły się z nastaniem Środy Popielcowej. We wtorek o północy książę Zapust wbiegał do karczmy, wylewał wódkę (jeśli została), wywracał misy z jadłem i miotłą wypędzał z karczmy rozbawioną kompanię, a opornych posypywał popiołem…

Dzisiaj trudno już spotkać księcia Zapusta, bo i tradycja zabaw karnawałowych zanika… Ale na mazowieckiej wsi pamiętają jeszcze dawne zabawy w te szalone, diabelskie dni… Przez wiele lat Wanda Księżopolska z Muzeum Regionalnego w Siedlcach urządzała „Kusaki”- spotkania zapustowych przebierańców, na których mieszkańcy wsi przypominali zwyczaje związane z kusymi dniami…

Fragment audycji  Józefa Sobieckiego z 6 lutego 1997

O "Kusakach" opowiadały również Marią Bienias z Woli Koryckiej Górnej oraz Stanisławą Prządką i Marią Majek ze wsi Łomnica pod Żelechowem.

Fragment audycji  Marii Sawickiej z 15 lutego 1998

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Z archiwum RDC

Odcinki podcastu (423)

  • 28.04.2024

    • 28.04.2024

    • 28 min 12 s

  • 27.04.2024, cz. II

    • 27.04.2024

    • 11 min 28 s

  • 27.04.2024, cz. I

    • 27.04.2024

    • 51 min 51 s

  • 21.04.2024

    • 21.04.2024

    • 26 min 16 s

  • 20.04.2024 cz. II

    • 20.04.2024

    • 19 min 23 s

  • 20.04.2024 cz. I

    • 20.04.2024

    • 33 min 40 s

  • 14.04.2024

    • 14.04.2024

    • 25 min 41 s

  • 13.04.2024, cz.II

    • 13.04.2024

    • 16 min 32 s

  • 13.04.2024, cz.I

    • 13.04.2024

    • 38 min 49 s

  • 07.04.2024

    • 07.04.2024

    • 19 min 09 s

1
2
3
...
41
42
43