- Władze komunistyczne starały się unikać określenia "Boże Narodzenie", które jawnie kojarzyło się z Kościołem, religią i tradycją, a z tym - zgodnie z duchem marksizmu - musiała walczyć władza ludowa (...). Być może ta atmosfera świąteczna była wtedy bardziej odczuwalna niż dzisiaj, ponieważ było to coś odświętnego (...). Wtedy - chcąc, nie chcąc - ten świąteczny nastrój udzielał się i władze rzucały na rynek towary, które często były niedostępne - mówił dr hab. Patryk Pleskot z warszawskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.