- Mój punkt widzenia był troszkę inny od tego standardowego spojrzenia. Staram się, żeby każde zdjęcie oddawało maksimum emocji - mówił w audycji "Mnie się to podoba" fotograf Filip Wolak, laureat prestiżowej nagrody Sony World Photography Awards 2016 w kategorii: "architektura".
Wolak łączy dwie pasje - fotografię i latanie. - Latam od ponad 10 lat. Obie pasje są o tyle połączone, bo pierwszy porządny aparat kupiłem, żeby dokumentować moje podboje lotnicze. To nabrało więcej sensu, kiedy fotografia też zaczęła być moim zawodem. Zacząłem myśleć zupełnie inaczej - opowiadał w RDC.
[gallery ids="131816"]
"Zdjęcie jest wizytówką"
Fotograf od wielu lat mieszka w Nowym Jorku. - Rynek Nowego Jorku jest bardzo bogaty, jeśli chodzi o możliwości - skomentował. Wolak zaczynał od komercyjnych zdjęć. - Najwięcej fotografuję dla gazet. To zdjęcia od klubów nocnych, poprzez restauracje, jedzenie, parady - opowiadał. W jego ocenie, zdjęcie wydrukowane to "zdjęcie święte".
Oprócz komercyjnej fotografii, Wolak robi również zdjęcia podczas latania - np. fotografuje Nowy Jork z powietrza. - Nieważne jaki jest temat, zawsze trzeba włożyć maksimum wysiłku. Zdjęcie, które zrobisz, jest Twoją wizytówką - uważa gość RDC. - Mój punkt widzenia był troszkę inny od tego standardowego spojrzenia. Staram się, żeby każde zdjęcie oddawało maksimum emocji - dodał.
Zobacz zdjęcia Filipa Wolaka.