- Ponad 60 proc. gospodarstw domowych w Sztokholmie jest jednoosobowych. Bardzo mocno widoczny jest indywidualizm. Wiele osób zaangażowana jest społecznie - aż połowa Szwedów w wolontariat - opowiedziała w "Mnie się to podoba" Agnieszka Stróżyk, tłumaczka z Uniwersytetu SWPS.
- Każdy ma prawo do swobodnego dostępu do przyrody i korzystania z dobrodziejstw natury. Można biwakować przez jedną noc, dwie, a nawet trzy, nawet na prywatnych terenach, przestrzegając reguł. Przed opuszczeniem miejsca, trzeba posprzątać po sobie. Często są wyznaczone miejsca, w których można rozpalić ognisko. Już od jakiegoś czasu może czekać na nas drewno. Można skorzystać z tego, co już jest. Kiedy ognisko skończymy, trzeba sprzątnąć i przygotować dla następnych. To wyrabia kulturę, nawet jeśli tych ludzi nie spotkamy. Ma się świadomość, że ktoś dla nas coś zrobił - wyjaśniła Stróżyk.
Zwyczaje
Stróżyk opowiedziała w audycji o nietypowych zwyczajach Szwedów. - Ponad 60 proc. gospodarstw domowych w Sztokholmie jest jednoosobowych. Bardzo mocno widoczny jest indywidualizm. Wiele osób zaangażowanych jest społecznie - aż połowa Szwedów w wolontariat - wyjaśniła.
Przerwy w pracy
Tłumaczka opowiedziała również o odpoczynku w trakcie pracy. - Szwedzi ciekawie spędzają przerwy w pracy. Pierwszą spędzają wspólnie w pomieszczeniu socjalnym. Spotykają się tam wszyscy. Nie ma tak, że na kawę idą dwie, trzy osoby. Wszystkie osoby planujące pracę w Szwecji, powinni uczestniczyć w przerwach na kawę. To jest ten czas, który spędza się wspólnie. W tej przerwie uczestniczą osoby na różnym poziomie hierarchii - opowiedziała. - Koło godz. 15-15.30 jest druga okazja, żeby wspólnie się spotkać. W międzyczasie jest jeszcze przerwa na lunch. Zazwyczaj pracuje się do 17 - opowiedziała.
Urlopy
Jak powiedziała Stróżyk, Szwedzi mają również nietypową politykę urlopową. - To, co różni do podejścia do wakacji to jest to, że Szwedzi zazwyczaj biorą dość długie urlopy. Pracodawca jest zobowiązany umożliwić urlop ciągły czterotygodniowy. To jest prawo przysługujące pracownikowi. O tych urlopach wcześnie się decyduje. Ten, który koordynuje, przygląda się preferencjom i stara się stworzyć plan. Liczba dni rośnie wraz z wiekiem po ukończeniu 40 roku życia. W standardowej sytuacji mamy 20 dni i Szwedzi rzeczywiście wyjeżdżają. Nie ma ich przez cztery tygodnie - opowiedziała.