Łosiowisko

Łosiowisko: w sprawozdaniach kultury ludowej brak

  • Piotr Szymon Łoś

  • 15.01.2017
  • 01 godz 42 min 14 s

Krótki opis odcinka

- Jesteśmy na takim dziwnym obszarze regionalnym, na którym nie znajdujemy uczniów ludowych artystów śpiewających i grających. Młodym, wychowanym na wsi pod Siedlcami, rodzice nie przekazali, że żyją na obszarze cennej kultury. A przecież, poznając tę kulturę, mogliby znaleźć poczucie własnej wartości. Ja jednak wierzę, że kiedy ludzie poznają ten zewnętrzny świat, co jest także naturalną potrzebą, to wrócą. Kiedy będą dorośli, może dopiero na emeryturze, ale wrócą. Tak zresztą jest z zespołami śpiewaczymi i obrzędowymi – najczęściej panie chcą do nich dołączyć, gdy są już w wieku emerytalnym – wyjaśniła w „Łosiowisku” Wanda Księżopolska, etnograf z Muzeum Regionalnego w Siedlcach, animatorka, badaczka obrzędowości i tradycji wiejskich na terenie wschodniego Mazowsza oraz południowego Podlasia. Wanda Księżopolska przypomina sobie, że w domu rodzinnym dziadków w Siedlcach nie postrzegano wsi jako miejsca, gdzie może żyć jakaś kultura. Kiedy pracowała w Centrum Kultury i Sztuki dawnego województwa siedleckiego, organizując co roku te same imprezy, np. konkurs piosenki radzieckiej lub konkurs recytatorski, uświadomiła sobie, że perspektywa realizacji kolejnych takich przedsięwzięć jest przerażająca. Dzięki   wyjazdowi na ciekawe seminarium spostrzegła, że kultura ludowa ma głębię duchową i jest bogata. Tak rozpoczęła się ogromna praca, bardzo odpowiedzialna, bo bezpośrednio dotykająca ludzkich emocji, uczuć. W sprawozdaniach oficjalnych pisano, że na obszarze siedleckim kultury ludowej nie ma, zaginęła. Ale okazało się, że to nieprawda – istniała bowiem w połowie lat 80. i jeszcze występowała, kapela rodziny Trzpilów, odnaleziona nie przez działaczy kultury, ale przez red. Mariana Domańskiego z Polskiego Radia.  - Zaczęłam wyjazdy terenowe. Zazwyczaj przed sklepem dowiadywałam się, kto w danej wsi gra na jakimś instrumencie, kto śpiewa, kto ma jakieś artystyczne talenty. Ludzie o sobie wzajemnie wszystko wiedzieli, więc powoli poznawałam nowych, choć przecież istniejących od dawna artystów ludowych – wspomina początki swej pracy gość Piotra Łosia. Zespoły muzykantów, które do lat 70. jeszcze występowały, zostały wyparte przez inne, „głośniejsze” i nowocześniejsze. Nie zmieniło to jednak poczucia własnej wartości! Ci starzy „grajkowie” i śpiewaczki wiedzieli, że ich umiejętności są na wysokim poziomie, że to co robili przez lata, miało głęboki sens. Wcześniej grali tylko w swoim, lokalnym, wiejskim środowisku. Gdy trzeba było ich namówić na występy publiczne, na różnych scenach, niekiedy pojawiały się u nich wątpliwości, że nie są muzykami zawodowymi, że brak im wykształcenia, że nie grają z nut. – Musiałam im więc powiedzieć, przekonać, że ich talent jest ważny - dodaje W. Księżopolska. Kolejnym etapem było wzbudzenie zaufania, z czasem pojawiły się tez sprawy finansowe, bo trzeba pamiętać, że dawniej ci artyści z grania na weselach czy chrzcinach, żyli. Powoli, gdy artyści przekonywali się, że warto po latach znów wziąć instrument do ręki, zaczęło się granie i śpiewanie. I to nie w swojej okolicy, ale w innych miejscach. To wiązało się ze zorganizowaniem wyjazdu, transportu, strojów ludowych itd. Poza muzyką instrumentalną i śpiewem Wanda Księżopolska wyrwała też z uśpienia bardzo wiele obrzędów, które do niedawna miały swoje zwyczajowe, normalne miejsce w życiu wsi. Dotyczyły one różnych sfer życia, ale bardzo często objawiały się w praktykach religijnych; właściwie nie da się oddzielić kultury ludowej od religijności wsi. Koła Gospodyń Wiejskich lub zespoły śpiewacze zaczęły – pod kierunkiem naszego gościa – przygotowywać przedstawienia parateatralne. Opowiadano w nich np. o zwyczajach świątecznych, o tajemnych, a związanych z wiarą sprawach, które działy się przy wiejskich źródełkach, o okresie ciąży, porodu i połogu, ale i zwyczajnych żniwach, wykopkach czy wychowaniu dzieci. W wyniku tych wszystkich działań, panie z zespołów pisały scenariusze, spisywały tradycyjne pieśni ludowe, stare kolędy, ale też własną twórczość np. poezję. Spośród licznych osób i zespołów, które swoją merytoryczną opieką objęła p. Wanda Księżopolska, znaleźli się muzykanci na przykład z regionu garwolińskiego czy węziej - maciejowickiego: Władysław Zarzycki (Maciejowice), kapela z Podłęża (Stefan Nowaczek), kapela braci Cicheckich, kapela „Jaśki”, a z innych stron, np. Stanisław Ptasiński z Wielgolasu. Równie liczne jest środowisko Kół Gospodyń Wiejskich i zespołów śpiewaczych. W różnych okresach, od ok. lat 70./80. po współczesność występują zespoły: w Karczach (gmina Zbuczyn), Trzcińcu (gmina Skórzec), Woli Koryckiej Górnej (Podcierniu (gmina Cegłów), Gręzowie (gmina Kotuń), Dębem Wielkim (gmina Dębe Wielkie), Sępochowie i Rudzienku (gmina Kołbiel) i in. Liderkami tych zespołów i współpracownicami W. Księżopolskiej były lub są: pp. Maria Bienias, Anna Kotuniak, śp. Helena Zielińska, Barbara Brodzik, Marianna Rokicka i in. [gallery ids="166019,166020,166021,166022,166023"] Wynikiem badań terenowych i działalności teatrów obrzędowych jest szereg publikacji autorstwa gościa „Radia dla Ciebie”: w cyklu „Zwyczaje i obrzędy, wierzenia ludowe, wschodnie Mazowsze i południowe Podlasie”: „Herody z Dębego Wielkiego” (2007), Pośnik Herody z Trzcińca” (2009), „Herody Krakowskie Wesele Gręzów, gm. Kotuń” (2012), „Śpiewnik wg rękopisów Heleny Zielińskiej z Trzcińca” (pogrzebowy) (2008), „Pieśni Marianny Rokickiej i zespołu z Rudzienka” (2009), Tradycje wielkanocne w Gręzowie” (2011), „Tradycje Wielkanocne w Podcierniu” (2011), „Tradycje wielkanocne w Karczach” (2012), „Tradycje wielkanocne w Trzcińcu” (2014), „Gręzów. Kronika działalności Koła Gospodyń Wiejskich i zespołów artystycznych 1971-2011” (2012), „Kolędowanie. Południowe Podlasie i wschodnie Mazowsze” (2017). Wanda Księżopolska jest autorką wystawy (2007) „Modlitwy domowe i polne. Znaki ludowej religijności. Podlasie i Mazowsze, XIX/XX wiek”, za którą otrzymała „Srebrną Wierzbę” w pierwszej edycji prestiżowego konkursu „Mazowieckie zdarzenia muzealne – Wierzba”, a w 1998 roku została uhonorowana najważniejszym laurem w dziedzinie kultury ludowej w Polsce – Nagrodą Oskara Kolberga. Fot. 1. Zespół obrzędowy z Trzcińca (gmina Skórzec) podczas występu w Muzeum Regionalnym w Siedlcach; fot. W. Księżopolska (z profilu pryw. Facebook) 2. Wanda Księżopolska, etnograf, badaczka, animatorka życia kulturalnego na wsi pod Siedlcami; źródło: profil pryw. Facebook 3. Zespół obrzędowy z Trzcińca; fot. Sł. Kordaczuk/Muzeum Regionalne w Siedlcach 4. Maria Bienias, ludowa śpiewaczka, szefowa zespołu obrzędowego z Woli Koryckiej Górnej; źródło: profil pryw. Facebook W. Księżopolskiej 5. Tradycyjne granie na ligawkach w kresie Adwentu. Trzecia od lewej: W. Księżopolska; fot. K. Cabaj/ Muzeum Regionalne w Siedlcach

Opis odcinka

- Jesteśmy na takim dziwnym obszarze regionalnym, na którym nie znajdujemy uczniów ludowych artystów śpiewających i grających. Młodym, wychowanym na wsi pod Siedlcami, rodzice nie przekazali, że żyją na obszarze cennej kultury. A przecież, poznając tę kulturę, mogliby znaleźć poczucie własnej wartości. Ja jednak wierzę, że kiedy ludzie poznają ten zewnętrzny świat, co jest także naturalną potrzebą, to wrócą. Kiedy będą dorośli, może dopiero na emeryturze, ale wrócą. Tak zresztą jest z zespołami śpiewaczymi i obrzędowymi – najczęściej panie chcą do nich dołączyć, gdy są już w wieku emerytalnym – wyjaśniła w „Łosiowisku” Wanda Księżopolska, etnograf z Muzeum Regionalnego w Siedlcach, animatorka, badaczka obrzędowości i tradycji wiejskich na terenie wschodniego Mazowsza oraz południowego Podlasia. Wanda Księżopolska przypomina sobie, że w domu rodzinnym dziadków w Siedlcach nie postrzegano wsi jako miejsca, gdzie może żyć jakaś kultura. Kiedy pracowała w Centrum Kultury i Sztuki dawnego województwa siedleckiego, organizując co roku te same imprezy, np. konkurs piosenki radzieckiej lub konkurs recytatorski, uświadomiła sobie, że perspektywa realizacji kolejnych takich przedsięwzięć jest przerażająca. Dzięki   wyjazdowi na ciekawe seminarium spostrzegła, że kultura ludowa ma głębię duchową i jest bogata. Tak rozpoczęła się ogromna praca, bardzo odpowiedzialna, bo bezpośrednio dotykająca ludzkich emocji, uczuć. W sprawozdaniach oficjalnych pisano, że na obszarze siedleckim kultury ludowej nie ma, zaginęła. Ale okazało się, że to nieprawda – istniała bowiem w połowie lat 80. i jeszcze występowała, kapela rodziny Trzpilów, odnaleziona nie przez działaczy kultury, ale przez red. Mariana Domańskiego z Polskiego Radia.  - Zaczęłam wyjazdy terenowe. Zazwyczaj przed sklepem dowiadywałam się, kto w danej wsi gra na jakimś instrumencie, kto śpiewa, kto ma jakieś artystyczne talenty. Ludzie o sobie wzajemnie wszystko wiedzieli, więc powoli poznawałam nowych, choć przecież istniejących od dawna artystów ludowych – wspomina początki swej pracy gość Piotra Łosia. Zespoły muzykantów, które do lat 70. jeszcze występowały, zostały wyparte przez inne, „głośniejsze” i nowocześniejsze. Nie zmieniło to jednak poczucia własnej wartości! Ci starzy „grajkowie” i śpiewaczki wiedzieli, że ich umiejętności są na wysokim poziomie, że to co robili przez lata, miało głęboki sens. Wcześniej grali tylko w swoim, lokalnym, wiejskim środowisku. Gdy trzeba było ich namówić na występy publiczne, na różnych scenach, niekiedy pojawiały się u nich wątpliwości, że nie są muzykami zawodowymi, że brak im wykształcenia, że nie grają z nut. – Musiałam im więc powiedzieć, przekonać, że ich talent jest ważny - dodaje W. Księżopolska. Kolejnym etapem było wzbudzenie zaufania, z czasem pojawiły się tez sprawy finansowe, bo trzeba pamiętać, że dawniej ci artyści z grania na weselach czy chrzcinach, żyli. Powoli, gdy artyści przekonywali się, że warto po latach znów wziąć instrument do ręki, zaczęło się granie i śpiewanie. I to nie w swojej okolicy, ale w innych miejscach. To wiązało się ze zorganizowaniem wyjazdu, transportu, strojów ludowych itd. Poza muzyką instrumentalną i śpiewem Wanda Księżopolska wyrwała też z uśpienia bardzo wiele obrzędów, które do niedawna miały swoje zwyczajowe, normalne miejsce w życiu wsi. Dotyczyły one różnych sfer życia, ale bardzo często objawiały się w praktykach religijnych; właściwie nie da się oddzielić kultury ludowej od religijności wsi. Koła Gospodyń Wiejskich lub zespoły śpiewacze zaczęły – pod kierunkiem naszego gościa – przygotowywać przedstawienia parateatralne. Opowiadano w nich np. o zwyczajach świątecznych, o tajemnych, a związanych z wiarą sprawach, które działy się przy wiejskich źródełkach, o okresie ciąży, porodu i połogu, ale i zwyczajnych żniwach, wykopkach czy wychowaniu dzieci. W wyniku tych wszystkich działań, panie z zespołów pisały scenariusze, spisywały tradycyjne pieśni ludowe, stare kolędy, ale też własną twórczość np. poezję. Spośród licznych osób i zespołów, które swoją merytoryczną opieką objęła p. Wanda Księżopolska, znaleźli się muzykanci na przykład z regionu garwolińskiego czy węziej - maciejowickiego: Władysław Zarzycki (Maciejowice), kapela z Podłęża (Stefan Nowaczek), kapela braci Cicheckich, kapela „Jaśki”, a z innych stron, np. Stanisław Ptasiński z Wielgolasu. Równie liczne jest środowisko Kół Gospodyń Wiejskich i zespołów śpiewaczych. W różnych okresach, od ok. lat 70./80. po współczesność występują zespoły: w Karczach (gmina Zbuczyn), Trzcińcu (gmina Skórzec), Woli Koryckiej Górnej (Podcierniu (gmina Cegłów), Gręzowie (gmina Kotuń), Dębem Wielkim (gmina Dębe Wielkie), Sępochowie i Rudzienku (gmina Kołbiel) i in. Liderkami tych zespołów i współpracownicami W. Księżopolskiej były lub są: pp. Maria Bienias, Anna Kotuniak, śp. Helena Zielińska, Barbara Brodzik, Marianna Rokicka i in. [gallery ids="166019,166020,166021,166022,166023"] Wynikiem badań terenowych i działalności teatrów obrzędowych jest szereg publikacji autorstwa gościa „Radia dla Ciebie”: w cyklu „Zwyczaje i obrzędy, wierzenia ludowe, wschodnie Mazowsze i południowe Podlasie”: „Herody z Dębego Wielkiego” (2007), Pośnik Herody z Trzcińca” (2009), „Herody Krakowskie Wesele Gręzów, gm. Kotuń” (2012), „Śpiewnik wg rękopisów Heleny Zielińskiej z Trzcińca” (pogrzebowy) (2008), „Pieśni Marianny Rokickiej i zespołu z Rudzienka” (2009), Tradycje wielkanocne w Gręzowie” (2011), „Tradycje Wielkanocne w Podcierniu” (2011), „Tradycje wielkanocne w Karczach” (2012), „Tradycje wielkanocne w Trzcińcu” (2014), „Gręzów. Kronika działalności Koła Gospodyń Wiejskich i zespołów artystycznych 1971-2011” (2012), „Kolędowanie. Południowe Podlasie i wschodnie Mazowsze” (2017). Wanda Księżopolska jest autorką wystawy (2007) „Modlitwy domowe i polne. Znaki ludowej religijności. Podlasie i Mazowsze, XIX/XX wiek”, za którą otrzymała „Srebrną Wierzbę” w pierwszej edycji prestiżowego konkursu „Mazowieckie zdarzenia muzealne – Wierzba”, a w 1998 roku została uhonorowana najważniejszym laurem w dziedzinie kultury ludowej w Polsce – Nagrodą Oskara Kolberga. Fot. 1. Zespół obrzędowy z Trzcińca (gmina Skórzec) podczas występu w Muzeum Regionalnym w Siedlcach; fot. W. Księżopolska (z profilu pryw. Facebook) 2. Wanda Księżopolska, etnograf, badaczka, animatorka życia kulturalnego na wsi pod Siedlcami; źródło: profil pryw. Facebook 3. Zespół obrzędowy z Trzcińca; fot. Sł. Kordaczuk/Muzeum Regionalne w Siedlcach 4. Maria Bienias, ludowa śpiewaczka, szefowa zespołu obrzędowego z Woli Koryckiej Górnej; źródło: profil pryw. Facebook W. Księżopolskiej 5. Tradycyjne granie na ligawkach w kresie Adwentu. Trzecia od lewej: W. Księżopolska; fot. K. Cabaj/ Muzeum Regionalne w Siedlcach

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Łosiowisko

Historia, tradycje, zabytki, ciekawi ludzie. Dwory, pałace, wiejskie chaty, dworce kolejowe. Przyroda: rzeki, lasy, zwierzęta. Kultura, zróżnicowanie wyznaniowe i kulturowe, mniejszości narodowe. Literatura i opowieści ludzi wsi. A wszystko jak u Reja: między panem, wójtem i plebanem. Mazowsze, Podlasie, Kurpie, ziemia radomska. Regionalizm na tle kultury oraz historii kraju i narodu. 

Odcinki podcastu (589)

  • 80-lecie I LO w Wołominie - wspomnienia Tadeusza Kielaka, cz. 1

    • 14.04.2024

    • 46 min 50 s

  • Jerzy Kosiński - żołnierz i urzędnik z Podlasia

    • 07.04.2024

    • 53 min 46 s

  • Wielkanoc w tradycji na wsi koło Tłuszcza

    • 31.03.2024

    • 46 min 18 s

  • Drewnica – z historii lecznictwa psychiatrycznego na Mazowszu

    • 24.03.2024

    • 49 min 56 s

  • Z uczucia do Podlasia - Magdalena Stasiuk

    • 17.03.2024

    • 50 min 20 s

  • O Cecylii Plater-Zyberkównie

    • 10.03.2024

    • 52 min 50 s

  • Fabryka Fajansu w Iłży

    • 03.03.2024

    • 46 min 15 s

  • O Wincentym Witosie

    • 25.02.2024

    • 46 min 25 s

  • Dwory i ludzie na Mazowszu

    • 18.02.2024

    • 50 min 50 s

  • 11.02.2024

    • 11.02.2024

    • 49 min 06 s

1
2
3
...
57
58
59