Łosiowisko

Łosiowisko: Niepokorni. W talentach wszechstronni - Maria i Jerzy Kopczńscy

  • Piotr Szymon Łoś

  • 08.01.2017
  • 48 min 50 s

Krótki opis odcinka

- Rzeźba ludowa w naszym życiu pojawiła się z powodów prozaicznych – mówi Jerzy Kopczyński ze wsi Zdziar Wielki w powiecie płockim, wszechstronny artysta ludowy, a dawniej dziennikarz, poeta, kabareciarz, opozycjonista. Wraz z żoną Marią, w sytuacji zagrożenia bezrobociem, rozpoczęli wspólną pracę. Jerzy rzeźbił, Maria kolorowała gotowe figury. Początkowo zazdrościła talentu plastycznego mężowi, ale z czasem stworzyli parę twórców, wzajemnie uzupełniających się. Ich dzieła zaś zyskały uznanie i znajdują się w wielu placówkach muzealnych oraz galeriach ze sztuką tradycyjną. Szeroka działalność stała się nawet tematem książki, napisanej przez zawodowego etnografa. Jej autorem jest jeden z synów – Jakub Kopczyński, pracownik naukowy Muzeum Etnograficznego w Toruniu. Od początku małżeństwa Kopczyńscy mieszkają w niewielkim domu, będącym schedą rodzinną Jerzego. Pośród starych sprzętów rodzinnych i tych nowych, ale mających duszę, wychowali czworo dzieci. W latach, gdy dzieci były małe przeżyli ciężki dla siebie czas, choć mogą się nim dzisiaj szczycić. Jerzy Kopczyński był czynnym uczestnikiem pielgrzymek na Jasną Górę, co w skomunizowanym Płocku nie mogło się podobać władzom. Działał w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich, a potem w Komitecie Obywatelskim. - Czas opozycji był okropny. Kojarzy mi się z takim obrazkiem: stoję przy oknie, widzę podświetloną figurkę Matki Boskiej, którą ustawiliśmy nad oczkiem wodnym, na skalniku przed domem. Patrzę na tę figurę, ale myślami jestem z Jerzykiem i wypatruję – kiedy do domu wróci mój mąż. Wracał w nocy, zmaltretowany przesłuchaniami - wspomina Maria Kopczyńska. - Byłem i jestem człowiekiem niepokornym. Czy to duch przodka – powstańca styczniowego, czy pradziadka, który był Cyganem? - zastanawia się Jerzy Kopczyński. Z polityki szybko uciekł, gdy zorientował się jak dalece opozycja, a potem środowisko współrządzące po Okrągłym Stole, jest wewnętrznie podzielone. Już w latach dwutysięcznych Jerzy Kopczyński, pomny niesamowitych opowieści babci „szeptuchy” (córki tegoż powstańca Piotra Sawickiego), ale i mający swoje głębokie przemyślenia, zainteresował się „światem pozazmysłowym”. Dziś jest ezoterykiem, wróżbitą, poświęcającym ludziom czas przed kamerami telewizyjnymi. [gallery ids="166005,166006,166007,166008,166009,166010,166011,166012"] A Maria? Dzieci wychowane, oboje mają już wnuki. Opowiadając bajki najmłodszym, zapragnęła wrócić do kolorów i wspomnień dzieciństwa. Nie miała może talentów plastycznych, ale zawsze umiała szyć i kroić. I tak powstały pierwsze lalki. - Z pasji do bajek i z powodu mojego kolorowego spoglądania na otaczający świat – dodaje Maria Kopczyńska. Ponadto, a może to dziś najważniejsze – Maria służy pomocą, w Domu Pomocy Społecznej w Koszelewie prowadziła warsztaty teatralne, a obecnie pracując w Domu Seniora „Nad Płonką” w Zdziarze Wielkim, może nie tylko opiekować się starszymi i chorymi, ale pokazywać im ten kolorowy świat na różne sposoby, w ramach kreatywnych spotkań ze sztuką. Fot. 1. Maria i Jerzy Kopczyńscy, twórcy ze wsi Zdziar Wielki w pow. płockim; fot. P. Łoś/RDC 2. Maria Kopczyńska prezentuje swoje rękodzieło – kolorowe lalki; fot. P. Łoś/RDC

Opis odcinka

- Rzeźba ludowa w naszym życiu pojawiła się z powodów prozaicznych – mówi Jerzy Kopczyński ze wsi Zdziar Wielki w powiecie płockim, wszechstronny artysta ludowy, a dawniej dziennikarz, poeta, kabareciarz, opozycjonista. Wraz z żoną Marią, w sytuacji zagrożenia bezrobociem, rozpoczęli wspólną pracę. Jerzy rzeźbił, Maria kolorowała gotowe figury. Początkowo zazdrościła talentu plastycznego mężowi, ale z czasem stworzyli parę twórców, wzajemnie uzupełniających się. Ich dzieła zaś zyskały uznanie i znajdują się w wielu placówkach muzealnych oraz galeriach ze sztuką tradycyjną. Szeroka działalność stała się nawet tematem książki, napisanej przez zawodowego etnografa. Jej autorem jest jeden z synów – Jakub Kopczyński, pracownik naukowy Muzeum Etnograficznego w Toruniu. Od początku małżeństwa Kopczyńscy mieszkają w niewielkim domu, będącym schedą rodzinną Jerzego. Pośród starych sprzętów rodzinnych i tych nowych, ale mających duszę, wychowali czworo dzieci. W latach, gdy dzieci były małe przeżyli ciężki dla siebie czas, choć mogą się nim dzisiaj szczycić. Jerzy Kopczyński był czynnym uczestnikiem pielgrzymek na Jasną Górę, co w skomunizowanym Płocku nie mogło się podobać władzom. Działał w Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich, a potem w Komitecie Obywatelskim. - Czas opozycji był okropny. Kojarzy mi się z takim obrazkiem: stoję przy oknie, widzę podświetloną figurkę Matki Boskiej, którą ustawiliśmy nad oczkiem wodnym, na skalniku przed domem. Patrzę na tę figurę, ale myślami jestem z Jerzykiem i wypatruję – kiedy do domu wróci mój mąż. Wracał w nocy, zmaltretowany przesłuchaniami - wspomina Maria Kopczyńska. - Byłem i jestem człowiekiem niepokornym. Czy to duch przodka – powstańca styczniowego, czy pradziadka, który był Cyganem? - zastanawia się Jerzy Kopczyński. Z polityki szybko uciekł, gdy zorientował się jak dalece opozycja, a potem środowisko współrządzące po Okrągłym Stole, jest wewnętrznie podzielone. Już w latach dwutysięcznych Jerzy Kopczyński, pomny niesamowitych opowieści babci „szeptuchy” (córki tegoż powstańca Piotra Sawickiego), ale i mający swoje głębokie przemyślenia, zainteresował się „światem pozazmysłowym”. Dziś jest ezoterykiem, wróżbitą, poświęcającym ludziom czas przed kamerami telewizyjnymi. [gallery ids="166005,166006,166007,166008,166009,166010,166011,166012"] A Maria? Dzieci wychowane, oboje mają już wnuki. Opowiadając bajki najmłodszym, zapragnęła wrócić do kolorów i wspomnień dzieciństwa. Nie miała może talentów plastycznych, ale zawsze umiała szyć i kroić. I tak powstały pierwsze lalki. - Z pasji do bajek i z powodu mojego kolorowego spoglądania na otaczający świat – dodaje Maria Kopczyńska. Ponadto, a może to dziś najważniejsze – Maria służy pomocą, w Domu Pomocy Społecznej w Koszelewie prowadziła warsztaty teatralne, a obecnie pracując w Domu Seniora „Nad Płonką” w Zdziarze Wielkim, może nie tylko opiekować się starszymi i chorymi, ale pokazywać im ten kolorowy świat na różne sposoby, w ramach kreatywnych spotkań ze sztuką. Fot. 1. Maria i Jerzy Kopczyńscy, twórcy ze wsi Zdziar Wielki w pow. płockim; fot. P. Łoś/RDC 2. Maria Kopczyńska prezentuje swoje rękodzieło – kolorowe lalki; fot. P. Łoś/RDC

Kategorie:

OGÓLNY OPIS PODCASTU

Łosiowisko

Historia, tradycje, zabytki, ciekawi ludzie. Dwory, pałace, wiejskie chaty, dworce kolejowe. Przyroda: rzeki, lasy, zwierzęta. Kultura, zróżnicowanie wyznaniowe i kulturowe, mniejszości narodowe. Literatura i opowieści ludzi wsi. A wszystko jak u Reja: między panem, wójtem i plebanem. Mazowsze, Podlasie, Kurpie, ziemia radomska. Regionalizm na tle kultury oraz historii kraju i narodu. 

Odcinki podcastu (590)

  • 80-lecie I LO w Wołominie - wspomnienia Tadeusza Kielaka, cz. 2

    • 21.04.2024

    • 44 min 49 s

  • 80-lecie I LO w Wołominie - wspomnienia Tadeusza Kielaka, cz. 1

    • 14.04.2024

    • 46 min 50 s

  • Jerzy Kosiński - żołnierz i urzędnik z Podlasia

    • 07.04.2024

    • 53 min 46 s

  • Wielkanoc w tradycji na wsi koło Tłuszcza

    • 31.03.2024

    • 46 min 18 s

  • Drewnica – z historii lecznictwa psychiatrycznego na Mazowszu

    • 24.03.2024

    • 49 min 56 s

  • Z uczucia do Podlasia - Magdalena Stasiuk

    • 17.03.2024

    • 50 min 20 s

  • O Cecylii Plater-Zyberkównie

    • 10.03.2024

    • 52 min 50 s

  • Fabryka Fajansu w Iłży

    • 03.03.2024

    • 46 min 15 s

  • O Wincentym Witosie

    • 25.02.2024

    • 46 min 25 s

  • Dwory i ludzie na Mazowszu

    • 18.02.2024

    • 50 min 50 s

1
2
3
...
57
58
59