Zwierzęta i ludzie: dlaczego nikogo nie obchodzi los myszy laboratoryjnej?

  • 27.12.2016 22:15

  • Aktualizacja: 14:04 15.08.2022

Prywatne preferencje człowieka, wynikające często z bagażu kulturowego kształtują nasze spojrzenie na rolę zwierząt w naszym życiu. Często również darzymy szczególną troską sympatią konkretne gatunki, ignorując cierpienie innych. W taki sposób pies został najlepszym przyjacielem człowieka, a mysz laboratoryjna - powiedzeniem, za którym nie kryją się żadne emocje.
Zwierzęta - dzikie i udomowione - towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. Część z nich wykorzystujemy, hodujemy, część wpuszczamy do domów i otaczamy opieką. Według Edwarda Wilsona, twórcy teorii socjobiologii, ludzie mają instynktowną potrzebę kontaktu ze zwierzętami. - To dla nas namiastka natury, od której człowiek został oderwany - powiedział na antenie RDC dr hab. Tadeusz Kaleta, biolog i etolog, który prowadzi badania na temat dobrostanu zwierząt hodowlanych, a także roli zwierząt w kulturze człowieka.

Kogo obchodzi mysz laboratoryjna?

Prywatne preferencje człowieka, wynikające często z bagażu kulturowego kształtują nasze spojrzenie na rolę zwierząt w naszym życiu. Często również darzymy szczególną troską i sympatią konkretne gatunki, ignorując cierpienie innych. W taki sposób pies został najlepszym przyjacielem człowieka, a mysz laboratoryjna - powiedzeniem, za którym nie kryją się żadne emocje. - To zjawisko można określić jako relatywizację stosunku do zwierząt w zależności od kultury - powiedział biolog na antenie Radia Dla Ciebie. Jak powiedział badacz, doskonałym przykładem jest nietoperz, który w Polsce i większości krajów Europy uznawany jest za zwierzę złowieszcze, kreaturę nocy, często wiązaną z ludowymi podaniami o upiorach. Ten sam nietoperz, utożsamiany na Zachodzie z potwornym krwiopijcą, w Chinach jest wiązany z dobrą wróżbą. - W Azji jest symbolem zdecydowanie pozytywnym - dodał naukowiec.

Szczur domowy, szczur w piwnicy

Nie da się ukryć, że ludzkie sympatie względem niektórych zwierząt, mogą mieć wpływ nawet na wybór obiektów do badań - środki testowane na królikach są szeroko krytykowane, lecz szczur laboratoryjny nie wzbudza aż takiego zainteresowania. Jak podkreślił naukowiec, relatywizacja podejścia człowieka do zwierząt sięga jeszcze głębiej niż inne postrzeganie różnych gatunków. - Można posiadać udomowionego szczura albinosa, jednocześnie tępiąc szczury dzikie, należące do tego samego gatunku. Można zajadać się wieprzowiną, jednocześnie hodując sobie świnkę karłowatą - powiedział. Jak przyznał, istnieją dwa kierunki w ochronie zwierząt, które mogą poprawić ich postrzeganie. - Jednym z nich jest ochrona całego ekosystemu, przyznanie, że jest on naczelną wartością. Drugi to działalność rzeczników praw zwierząt, czyli zabieganie o to, aby wszystkie zwierzęta miały takie same prawa - powiedział.

Źródło:

RDC

Autor:

Anna Ryczkowska