Żołnierze Wyklęci. "Nie lubię tego pojęcia. Ono jest niebywale nieostre i pachnie Jackiem Kaczmarskim"

  • 01.03.2016 16:51

  • Aktualizacja: 13:50 15.08.2022

- To jest właśnie takie pojęcie, do którego można wrzucić absolutnie wszystko i które tworzy jedność z czegoś, co nie było jednością - powiedział w "Popołudniu RDC" dr hab. Rafał Wnuk, historyk, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

- Ludzie, którzy lubią mówić o Żołnierzach Wyklętych, charakteryzują ich jako zbiór osób, które zdecydowały się na walkę z komunistycznymi władzami między 1944 a 1956 rokiem, a niekiedy wydłużają okres walki do 1963 roku, kiedy to Józef Franczak, ostatni z tych żołnierzy, działaczy powojennego podziemia, został zabity. Tak to się zwykło definiować - mówi gość Tomasza Kwaśniewskiego.


"Zwycięstwo albo śmierć"


Dr Wnuk tłumaczy, że nie lubi określenia Żołnierze Wyklęci, ponieważ jest "niebywale nieostre" i "pachnie Jackiem Kaczmarskim".


- To jest właśnie takie pojęcie, do którego można wrzucić absolutnie wszystko i które tworzy jedność z czegoś, co nie było jednością. Nie wiem, co tworzy wspólny mianownik, bo nie rozumiem do końca tego pojęcia tak, jak jest ono definiowane. Myślę, że jest to wspólnota cierpienia i wspólnota naszych wyobrażeń, jak wyglądał powojenny świat i że istniała jedna grupa, która wybrała taki, a nie inny sposób odpowiedzi na komunistyczną rzeczywistość, a tą odpowiedzią, w tym wyobrażeniu, jest walka z bronią w ręku do samego końca - na zasadzie zwycięstwo albo śmierć. Oni byli tamtymi wyklętymi, którzy zdecydowali się na walkę w sytuacji beznadziejnej - komentuje gość RDC.



Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy – bohaterów antykomunistycznego podziemia za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny. Uchwalenie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest formą uczczenia ich walki i ofiary, ale także bólu i cierpienia, jakich doznawali przez wszystkie lata PRL i ciszy po 1989 roku.

Źródło:

RDC

Autor:

KG