Znakomity koncert Janusza Wawrowskiego w FN

  • 20.10.2017 22:52

  • Aktualizacja: 13:58 30.08.2022

Wróciłem właśnie z Filharmonii Narodowej, gdzie odbył się koncert z udziałem znakomitego skrzypka Janusza Wawrowskiego, zasługującego – moim zdaniem – na miano najwybitniejszego wirtuoza skrzypiec średniego pokolenia.
Chwała mu za to, że wybrał arcydzieło Karłowicza, Koncert skrzypcowy A-dur op. 8, który jest stanowczo za rzadko grany. W programie przeczytałem, że ostatni raz w Filharmonii Narodowej można go było słyszeć siedem lat temu, a przecież z pewnością można go usytuować zaraz obok koncertów Henryka Wieniawskiego, wykonywanych znacznie częściej.

O tym, że Janusz Wawrowski jest wybitnym wirtuozem, przekonałem się już wcześniej na koncertowych estradach, ale także słuchając jego płyt. Tego wieczoru potwierdził swój niezwykły kunszt, z lekkością wykonując trudne frazy karłowiczowskiego koncertu. Już pierwsza część Allegro moderato zafascynowała zgromadzoną w Filharmonii publiczność, a pozostałe dwie Romanza i finalne Vivace pokazały, jak doskonałym warsztatem dysponuje ten Artysta. Gra pewnie, z subtelną kulturą i naturalną, wyważoną wibracją. Słuchając Janusza Wawrowskiego czuło się, że koncert sprawia mu prawdziwą radość, która natychmiast udzieliła się publiczności. Na sali nie słychać było nawet oddechów, by po finałowych dźwiękach wybuchła burza oklasków i żądania bisu.

Zastrzeżenia mam jedynie do orkiestry pod batutą brytyjskiego dyrygenta, która nie chciała oddać pierwszego planu soliście, momentami go zagłuszając. Nie speszyło to jednak solisty, co także świadczy o jego artystycznej dojrzałości.

Tadeusz Deszkiewicz

Źródło:

RDC