Zmysłowa Warszawa. "Słodko smakuje, pachnie dworcem i zielenią, chaotycznie wygląda"

  • 13.01.2017 16:51

  • Aktualizacja: 14:05 15.08.2022

- Warszawa jest słodka, pachnie Dworcem Centralnym, ale też zielenią, jest chaotyczna, zielona, chropowata i welurowa - mówiła w RDC dr Bogna Kietlińska, autorka rozprawy doktorskiej "Warszawa jako przedmiot badań etnografii wielozmysłowej".

W swojej pracy dr Kietlińska bazowała między innymi na swoich odczuciach oraz odpowiedziach z ankiet. W rozmowie z Cezarym Polakiem omówiła Warszawę z perspektywy pięciu zmysłów - smaku, węchu, słuchu, wzroku i dotyku.


Smak


- Warszawa jest słodka - stwierdziła dr Kietlińska i podkreśliła, że  to myślenie w kategorii metafory. - Ta słodycz oczywiście czasem bywa przełamywana czymś gorzkim, to nie jest słodycz oczywista. To by było bardzo nudne. W tym smaku - podobnie jak w kwestii dotyku - Warszawa jest miastem metaforycznym, wielozmysłowym i wielogłosowym - oceniła.


Węch


Dr Kietlińska zwróciła uwagę, że w przypadku zapachu Warszawy, respondenci zwracali uwagę na kilka aromatów. - Jedną z odpowiedzi było to, że Warszawa pachnie landrynkami, które dzisiaj już nie są produkowane - powiedziała. Jej zdaniem to dowód na to, że pytania o zmysły pozwalają sięgnąć do mniej oczywistych zasobów pamięci i wspomnień.


Część osób zwracała uwagę, że stolica pachnie Dworcem Centralnym. - Po remoncie zapach się zmienił, to nie jest ta woń, którą się pamięta sprzed wielu lat. Ten zapach nie zawsze był nieprzyjemny - podkreśliła. - Zapach dworca to zapach podróży albo powrotu do domu, zapach potraw, które serwowano - wyjaśniała. Dodała, że zapachy, które można podejrzewać o to, że są nieprzyjemne, po sięgnięciu w pamięć okazywały się zapachami rozczulającymi, za którymi się tęskni. - Faktycznie można powiedzieć, że zapach Dworca Centralnego stał się zapachem symbolicznym. Porównywalnym był zapach fabryki czekolady - z jednej strony bardzo przyjemny, ale z drugiej dla okolicznych mieszkańców był już nie do zniesienia - powiedziała w RDC. Podkreśliła jednak, że w ocenie wielu ankietowanych, Warszawa pachnie też roślinnością, zielenią, której w stolicy jest dużo.


Słuch


- Jeśli mówimy o słuchu, to pierwsze, co mi przychodzi do głowy w kontekście Warszawy, to śpiew ptaków. Nigdy nie zapomnę spaceru po ulicy Chmielnej o godz. 5 czy 6 rano. Zaskoczyło mnie to, jak pięknie śpiewały ptaki. Tam kryje się przyroda, której nie widać, ale która dociera do uszu - wspominała. Dodała, że podczas badań spotykała się także z odpowiedziami, że Warszawa to hałas, ale równie dużo osób zwracało uwagę na ciszę w mieście.


Wzrok


Jak wygląda Warszawa? Zdaniem dr Kietlińskiej na to pytanie także nie ma jednoznacznej odpowiedzi. - Z jednej strony Warszawa jest chaotyczna, jeżeli chodzi o zabudowę. Jest za dużo reklam, nie dba się wystarczająco o budynki, które trzeba chronić. Ale to też miasto, które ma piękne detale architektoniczne, potrafi zachwycić kontrastem. Warszawa to także miasto zielone - daje wiele okazji do spotkań z naturą - komentowała w RDC.


Dotyk


Jaka jest stolica w dotyku? - To z jednej strony miasto chropowate, a z drugiej welurowe - oceniła dr Kietlińska. Jak wyjaśniała, "welurowe" są te najstarsze, historyczne części Warszawy. - Równie dobrze można by było nazwać je kamienistymi, ale i tak mogą nas przywitać ciepłem - dodała. Stolica jest "chropowata", bo - jak mówiła w RDC dr Kietlińska - to miasto o bardzo nierównej nawierzchni.


Źródło:

RDC

Autor:

gk