„Zamach w Brukseli to odpowiedź na porozumienie zawarte przez UE z Turcją”

  • 24.03.2016 12:49

  • Aktualizacja: 13:51 15.08.2022

- Ten zamach miał być zrobiony w sercu Europy, aby pokazać, że fanatycy muzułmańscy niczego się nie boją i rzucają wyzwanie nie poszczególnym krajom, ale całej Unii - mówił w RDC Ryszard Czarnecki, poseł Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczący PE.
- Zupełnie inaczej, niż większość komentatorów, którzy mówią, że zamachy były odpowiedzią na aresztowanie szefa siatki terrorystycznej, nie uważam, żeby tak było. Tego typu zamachy przygotowuje się dłużej - komentował europoseł. - Nie należy łączyć go z zamachem w Paryżu, ale w Istambule w sobotę – to odpowiedź na porozumienie zawarte przez Unię Europejską z wielkim muzułmańskim państwem – Turcją - przekonywał w RDC.

- Dla państwa islamskiego Turcja zdradziła, poszła na deal z niewiernymi i trzeba było najpierw ukarać Turcję, a później UE. I to właśnie zrobiono - uważa Czarnecki. - To świadczy o pewnym sprycie tych morderców, że zaatakowali nie instytucje unijne, gdzie liczba ofiar by była mniejsza, bo te instytucje są bardzo mocno strzeżone, a zaatakowali metro i lotnisko - skomentował.


"Zamrozić kwestię uchodźców"


Po zamachach w Brukseli, rząd ogłosił, że Polska na razie nie przyjmie żadnych uchodźców. Wcześniej ustalono, że w ciągu dwóch lat przyjmiemy ich 7 tys. - W międzyczasie były tragiczne zamachy w Paryżu. Po nieszczęsnym październikowym szczycie, gdzie premier rządu PO-PSL, pani Kopacz, łamiąc solidarność Grupy Wyszehradzkiej, zagłosowała inaczej niż Czechy, Węgry, Słowacja, Rumunia i Finlandia. Zagłosowała tak, jak chciał Berlin. A w moim przekonaniu po zamachach w Paryżu i teraz w Brukseli, trzeba mocnego stanowisko Polski, że musimy zamrozić kwestię przyjmowania imigrantów - mówił eurodeputowany. W jego opinii, uchodźcy będą "czuli się lepiej" w krajach, w których jest "wyższy socjal, są krajami bogatymi i mają mniejszość muzułmańską".


Źródło:

RDC

Autor:

gk