Wojskowy myśliwiec rozbił się pod Kałuszynem. Sprawę bada komisja wypadków lotniczych

  • 18.12.2017 19:11

  • Aktualizacja: 14:23 15.08.2022

Wojskowy samolot MiG-29 rozbił się w poniedziałek wieczorem w okolicach Kałuszyna na Mazowszu. Pilot przeżył, przed wypadkiem zdołał się katapultować. Miejsce wypadku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
- Za sterami rozbitego MiG-a 29 siedział doświadczony, 28-letni pilot, o bardzo dobrym stopniu wyszkolenia - powiedział w poniedziałek podczas spotkania z dziennikarzami dowódca Bazy Lotnictwa Taktycznego płk. Piotr Iwaszko. Wyjaśnił, że do wypadku doszło podczas lotu szkolnego i dodał, że pilot miał "ponad 400 godzin dolotu, ponad 200 godzin nalotu na MiG-ach 29, w tym roku niemalże 80 godzin". Poinformował ponadto, że w poniedziałek odbywały się normalne, standardowe loty, których zwykle jest kilkanaście, do dwudziestu. - To był ostatni wylot w danym dniu, wylot nocny - powiedział.



Wiceminister MON Bartosz Kownacki powiedział dziennikarzom, że w nocy trudno dokładnie ocenić stopień zniszczenia samolotu. - Nie jestem specjalistą, ale na pewno duża część tego wraku to jest pełna całość - powiedział. Nie wykluczył, że szczątki mogą być rozrzucone na dużej powierzchni.




Pilot w szpitalu

- Pilot samolotu wojskowego MiG-29 został przetransportowany do szpitala wojskowego na Szaserów w Warszawie, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówił w poniedziałek wiceszef MON Bartosz Kownacki. Podkreślił, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych ustala przebieg i przyczyny wypadku. Okoliczności wypadku będą wyjaśniane przez Żandarmerię Wojskową oraz Prokuraturę.

Wojsko utraciło kontakt z pilotem podczas próby lądowania w bazie wojskowej pod Mińskiem Mazowieckim. Samolot został znaleziony w okolicach Kałuszyna w Marysinie.





Pilota, który katapultował się z maszyny, znaleźli strażnicy leśni z nadleśnictwa Siedlce. - Pilot żyje, jest ranny - potwierdziła w poniedziałek wieczorem Anna Malinowska z Lasów Państwowych.





- Policja i wojsko zabezpieczyły teren katastrofy - powiedział RDC podinspektor mińskiej policji Piotr Słoński.

- Maszyny poszukiwali żołnierze, policja, strażacy i strażnicy leśni - powiedział RDC Karol Kierzkowski z wojewódzkiej straży pożarnej.



Na miejscu pracowało 12 zastępów wozów strażackich, w akcję zaangażowanych było około 50 strażaków, wojsko, strażnicy leśni oraz policja. - Samolot zniknął z radarów około godz. 17 - potwierdził kmdr por. Czesław Cichy, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Żandarmeria Wojskowa oraz prokuratura będą wyjaśniać okoliczności wypadku samolotu MiG-29 podczas podejścia do lądowania na lotnisko w Mińsku Mazowieckim - podało w komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej.



Rzeczniczka MON płk Anna Pęzioł-Wójtowicz w komunikacie poinformowała, że życiu i zdrowia pilota nie zagraża niebezpieczeństwo. "Około godziny 17.15, podczas podejścia do lądowania, utracono łączność z samolotem typu MiG-29 z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego. Wojsko niezwłocznie przystąpiło do akcji ratunkowej, uruchamiając wszystkie możliwe środki" - podało MON. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przebywa obecnie w Afganistanie i jest na bieżąco informowany. Zastępujący go w kraju Bartosz Kownacki był w nocy na miejscu zdarzenia.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

RDC