"Zaduch. Reportaże o obcości". Marta Szarejko: sama jestem trochę bohaterką tej książki

  • 17.12.2015 18:26

  • Aktualizacja: 13:46 15.08.2022

- To książka o subtelnym stanie ducha osób, które przyjechały ze wsi do miasta. Mówi o tym, jak ci ludzie na Warszawę patrzą, za czym tęsknią, jak się odnajdują i czy chcą kiedyś wrócić tam, skąd pochodzą. Sama jestem trochę bohaterką tej książki - mówiła w "Popołudniu RDC" Marta Szarejko, autorka książki "Zaduch. Reportaże o obcości".
Autorka książki wspomniała, że nie miała łatwości wchodzenia z gigantyczną ciekawością w temat. - Ja go po prostu znałam od środka. W pewnym momencie zaczęły mnie interesować zderzenia warszawiaków z osobami z małych miejscowości w różnych sytuacjach. Kiedy byłam na studiach, w mojej grupie tylko jedna osoba oprócz mnie nie była z Warszawy. Natomiast wszyscy moi znajomi byli przyjezdni - tłumaczyła Marta Szarejko.

Dodała, że intrygowały ją zachowania różnych osób choćby na imprezach. - Warszawiacy bez problemu byli w stanie wygłaszać monologi, w których mówili, że są zdziwieni, iż ktoś bierze kredyt i kupuje mieszkanie, skoro można je wynajmować przez całe życie - powiedziała. Z drugiej strony, jak przyznała, osoby przyjezdne nie były w stanie wykazać się empatią. - Nie mogły zrozumieć tego, że ktoś tylko studiuje, a nie pracuje - podkreśliła pisarka.

Książka o subtelnym stanie ducha

Jak zaznaczyła, to książka o subtelnym stanie ducha osób, które przyjechały ze wsi do miasta. - Mówi o tym, jak ci ludzie na Warszawę patrzą, za czym tęsknią, jak się odnajdują i czy chcą kiedyś wrócić tak, skąd pochodzą. Sama jestem trochę bohaterką tej książki - mówiła.

Zwróciła uwagę, że przyjezdni patrzyli na osoby z Warszawy trochę, jak na na leniwych ludzi, którzy mogą przez kilka lat po studiach chodzić na kurs fotograficzny i nie mają przymusu, żeby znaleźć pracę, ponieważ mają na miejscu rodziców i mieszkanie. - Kilku moich bohaterów mówi o tym wprost. Wydaje mi się, że to było patrzenie na kogoś z pobłażaniem, jak na kogoś bardziej leniwego, ale jednocześnie uprzywilejowanego - powiedziała w "Popołudniu RDC" Marta Szarejko.

Źródło:

RDC

Autor:

mg