Taksówkarze protestowali w Warszawie, przejazd przez całe miasto. "Uber go home"

  • 18.10.2018 08:12

  • Aktualizacja: 14:37 15.08.2022

Taksówkarze protestowali w Warszawie. W manifestacji wzięło udział około 1,5 tysiąca kierowców. Strajk rozpoczął się po godzinie 12.00 przy Cmentarzu Północnym i potrwał niecałe trzy godziny. Zakończył się na Ursynowie.
Taksówkarze domagali się zmiany przepisów tak, by kierowcy Ubera byli traktowani tak samo, jak kierowcy zrzeszeni w korporacjach taksówkarskich. Teraz prywatni przewoźnicy nie muszą np. mieć badań lekarskich, ani specjalnej licencji.

Jarosław Iglikowski, przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz", podkreśla, że niezrzeszonych w korporacjach kierowców jest naprawdę sporo. - W samej Warszawie jest ich ok. 10 tys. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że taksówkarzy jest 12,5 tys., to połowę rynku stanowi szara strefa. Tracimy ogromne pieniądze - mówi.

- Nasz przejazd to głos sprzeciwu dla niemocy państwa. Domagamy się egzekucji obowiązujących przepisów. Nie chcemy żadnych pieniędzy czy dodatkowych obostrzeń - dodaje Iglikowski. Jak przyznaje, jeżeli państwo nie może skutecznie egzekwować przepisów, to potrzebna jest zmiana prawa.

Również w południe grupa warszawskich taksówkarzy zebrała się przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Al. Ujazdowskich. Tu protestowali i domagali się wprowadzenia odpowiednich i jednolitych regulacji na rynku zarobkowego przewozu osób. Dariusz Góralczyk z Komitetu Obrony Taksówkarzy mówi, że taksówkarze pracują codziennie po 14 godzin, przez sześć lub siedem dni w tygodniu. - Tak dłużej się nie da, więc prosimy ministra sprawiedliwości o szybkie działanie - podkreśla.

Protestujący trzymali transparenty z hasłami: "Tylko legalne taksówki!!!", "Dość bezprawia!" i "Uber go home". Kierowcy przynieśli też petycję, która ma trafić na biurko ministra sprawiedliwości.



Źródło:

RDC,PAP

Autor:

mg