Generał w stanie spoczynku Leszek Cwojdziński, który doradza zarządowi spółki, przekonuje, że proces unowocześnienia Orlików to zabieg prosty. Samoloty mogłyby być włączone w platformę służącą do szkolenia przyszłych pilotów F-16, gdyby w kabinach zamontowano nowoczesne urządzenia.

Według generała Leszka Cwojdzińskiego modernizacja wysłużonych Orlików powinna skupić się na zamontowaniu w kabinie nowoczesnych i wielofunkcyjnych monitorów, które przekazują pilotowi informację o stanie maszyny i stanie lotu oraz mówią, co dzieje się w przestrzeni powietrznej.

Zakłady z Okęcia są gotowe do modernizacji wysłużonych Orlików w każdej chwili. Generał Cwojdziński uważa, że to tylko kwestia decyzji kierownictwa resortu obrony. Jeśli taka zapadnie, to wystarczy przewieźć z Radomia dwanaście Orlików i rozpocząć modernizację samolotów.

Wiceminister obrony Bartosz Kownacki nie potrafił na razie określić, jaka będzie w przyszłości decyzja w tej sprawie. - Nie sądzę, żeby to była obecnie kluczowa sprawa, jaką się zajmujemy. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy modernizacja Orlików będzie wpisana w program na najbliższe trzy lata - powiedział IAR wiceszef MON.

Obecnie w radomskim pułku szkolącym pilotów znajdują się maszyny zmodernizowane przez WZL-Warszawa Okęcie w 2010 roku. Kabina samolotów została unowocześniona do tak zwanej wersji Garmin, z nowoczesną awioniką.

Trzy lata temu wojskowi rozpoczęli analizę rynku dotyczącą modernizacji dwunastu najstarszych samolotów Orlik. Dwa razy program był wpisywany w plan modernizacji technicznej armii, jak do tej pory bez ostatecznej decyzji. Na razie zakłady lotnicze z Okęcia opracowały wersję prototypową Orlika z nowoczesnym kokpitem.