"Wytworzyliśmy w kulturze obraz takiego bytu, którego wszelkie działania są zawsze dobre"

  • 21.02.2016 11:18

  • Aktualizacja: 21:28 25.07.2022

- Niektórzy myślą, że wszelka zmiana jest dobra, jeśli dokonuje jej ktoś, jakiś X. Albo - wszelka zmiana jest zła, jeśli dokonuje jej Y. I jest formuła zdroworozsądkowa, że raz zmiana jest dobra, a raz zła, kiedy dokonuje jej Z – to skromne i realistyczne spojrzenie. Każdy, jeśli nie jest szaleńcem, to przyznaje się do bycia jak Z, a nie X - mówił w "Niedzieli filozofów" prof. Tadeusz Bartoś.

- Zdarzają się tacy, którzy myślą "jeśli ja coś robię, to zawsze to jest dobre". Ale są też tacy, którzy mówią – "wszystko co robię, jest złe". Tak mają np. nastolatki w okresie dorastania - tłumaczył gość RDC. - Natomiast możemy poszukać jeszcze takich sytuacji czy obiektów, do których by pasowały te duże kwantyfikatory. Kim może być ktoś taki, kto jak wprowadza zmianę, to ona z definicji jest dobra? - pytał. Jak tłumaczył, w kulturze "mamy tego typu obiekty" - To na przykład Bóg. Wytworzyliśmy w naszej kulturze taki obraz, którego wszelkie działania są zawsze dobre. Przyzwyczailiśmy się do tego, ale to trochę kuriozalne i dziwne. Każdemu działaniu Bóg udziela swojej dobroci, nawet jakby chciał zrobić coś złego, to nie może – bo jest tak skonstruowany - wyjaśniał profesor.


Każda zmiana jest dobra


Gość Tomasza Stawiszyńskiego zwrócił uwagę, że teza, że wszystko, czego chcą bogowie jest dobre, to efekt reformy teologicznej, którą przeprowadził Platon. - Świat boski należał do tego elementu, że raz czyni dobrze, raz źle. Bogowie są silniejsi, im się należy respekt i trzeba się z nimi liczyć, bo mogą namieszać w życiu. Później postępuje ta idealizacja świata boskiego. I dochodzi do tego, że każda zmiana, którą robią, jest dobra, bo dokonują jej bogowie. To jest koncepcja bytu doskonałego - wyjaśniał w RDC.


Każda zmiana jest zła


- Są też byty, w przypadku których wszystko, co zrobią, jest złe. To rodzaj czystej przekory i buntu wobec dobrego bytu - mówił prof. Bartoś. - W tradycji religijnej mamy istoty, które nie wiadomo dlaczego, z jakichś względów mają ugruntowaną w sobie złą wolę - to szatany. Oczywiście, w ramach dogmatu chrześcijańskiego pytamy, czy taki byt jest nieskończony i wszechmocny - tłumaczył profesor. Jak mówił, przypisujemy im status bytów stworzonych przez Boga, więc ontologicznie dobrych, ale mentalnie zepsutych. - W swojej naturze są stworzone dobre, ale z jakiegoś powodu buntują się, upadają - komentował.


Współcześnie


- Jeśli włączamy telewizor i słyszymy – tu dobra zmiana, tam dobra zmiana, gdzieś indziej kolejna dobra zmiana, to zaczyna nam się wydawać, że wszystkie zmiany są dobre. I to jest rozumowanie indukcyjne. Niestety ono jest niesprawne logicznie - ocenił prof. Bartoś. - Pytanie, czy wśród ludzi są tacy, którzy nieważne co zrobią, to jest to dobre. I czy są tacy, którzy wszystko robią źle? - pytał gość RDC.


Źródło:

RDC

Autor:

gk