Wysłuchanie publiczne ws. 6-latków. "Dyskusja o tym, czy to 6 czy 7 lat, jest tematem zastępczym"

  • 10.01.2016 09:51

  • Aktualizacja: 13:47 15.08.2022

Ponad cztery i pół godziny trwało w sobotę obywatelskie wysłuchanie publiczne dotyczące nowelizacji ustawy o systemie oświaty znoszącej obowiązek szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków oraz zwiększającej uprawnienia kuratorom oświaty. - Tak naprawdę dyskusja o tym, czy to 6 czy 7 lat, jest tematem zastępczym. Zamiast dyskutować o miejscu, w którym jest dziecko, powinniśmy dyskutować o tym, jaka jest jakość tego miejsca - uważa Iga Kaźmierczyk - Wydział Pedagogiczny UW, Fundacja „Przestrzeń dla Edukacji”.

Zniesienie obowiązku szkolnego dla 6-latków i przedszkolnego dla 5-latków przewiduje znowelizowana ustawa o systemie oświaty, którą w czwartek podpisał prezydent Andrzej Duda. Zgodnie z nowelizacją autorstwa posłów PiS dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku siedmiu lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków.


W miejsce obowiązku przedszkolnego dla pięciolatków wprowadzone zostaje prawo dzieci pięcioletnich do wychowania przedszkolnego. Utrzymane zostaje też prawo do wychowania przedszkolnego dla dzieci czteroletnich. Prawo do wychowania przedszkolnego oznacza, że samorząd musi je zapewnić dziecku, jeśli o to wystąpią rodzice. W ustawie pozostawiony został zapis, zgodnie z którym dzieci trzyletnie prawo do wychowania przedszkolnego otrzymają od 1 września 2017 r.


44 wystąpienia


W sobotę odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie (obejrzyj nagranie).  - Wszystko poszło dobrze. Pierwszą naszą obawą było, że nikt nie przyjdzie. Ale zarejestrowało się ponad 300 osób i rzeczywiście tyle się pojawiło. Wygłoszono 44 wystąpienia obywatelskie - każdy ekspert, obywatel mógł wygłosić swoje stanowisko - mówiła Kaźmierczyk. Jak przyznała, podczas wysłuchania publicznego nie ma miejsca na dyskusję, ale jego głównym celem jest "zebranie różnych opinii i stanowisk".


"Temat zastępczy"


Podczas wysłuchania, prof. Anna Wiłkomirska z Wydziału Pedagogicznego UW oceniła, że zmiany w edukacji są naturalne, ale nie powinny być wprowadzane pośpiesznie. - Wiek rozpoczynania edukacji szkolnej jest wtórny wobec tego, jaka ma być edukacja wczesnoszkolna. Zasadnicze pytania powinny dotyczyć tego, jaka jest szkoła, jak pracują z nimi nauczyciele - mówiła. Zgadza się z tym gość RDC. - To, na co zwróciła uwagę prof. Wiłkomirska, przewijało się w wielu wypowiedziach. Wielu mówców zwracało uwagę, że tak naprawdę dyskusja o tym, czy to 6 czy 7 lat, jest tematem zastępczym. Zamiast dyskutować o miejscu, w którym jest dziecko, powinniśmy dyskutować o tym, jaka jest jakość tego miejsca, jakie są potrzeby dziecka, jak są przygotowani nauczyciele. Zastanawianie się nad tym, czy to szkoła czy przedszkole, to kwestia całkowicie wtórna - komentowała Kaźmierczak.


Jak dodała, konsekwencje tych zmian poniosą rodzice. - Mamy zmianę ustawową, ale konsekwencje, przede wszystkim finansowe, poniosą rodzice - oceniła.


Źródło:

RDC,PAP

Autor:

gk