Współpracownicy Marka M. przed komisją Jakiego. Matka "handlarza roszczeń" wezwana, lecz nieobecna

  • 26.07.2018 10:28

  • Aktualizacja: 23:36 25.07.2022

W siedzibie Prokuratury Krajowej zakończyła się rozprawa ogólna komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Gremium wezwało osoby, które, jak mówi szef komisji Patryk Jaki, należą do grupy Marka M., znanego jako "kolekcjoner warszawskich nieruchomości".
Jako pierwszy zeznania złożył Kamil Kobylarz, który mówił niewiele, bo jak twierdził, niewiele pamięta. Najpierw szef komisji pytał go o jego związek z nieruchomością przy Nabielaka 9, w której mieszkała Jolanta Brzeska.

Mówił, że tam nie mieszkał a do nieruchomości przychodził razem z Markiem M. W sprawie kamienicy przy Dahlberga 5 przyznał, że tam „pomieszkiwał”, nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytania, czy zawarł w tej sprawie jakąś umowę.

Kara za unikanie odpowiedzi


Ostatecznie na wniosek przewodniczącego komisji ukarano Kamila Kobylarza karą 10 tysięcy złotych grzywny za uchylanie się od odpowiedzi na pytania. Przesłuchania nie przerwano. Kamil Kobylarz zeznał później między innymi, że nigdy nie brał udziału w „czyszczeniu mieszkańców z kamienic”.

Świadek nie chciał odpowiedzieć, czy wyjeżdżał z Markiem M. za granicę, dlatego szef komisji wystąpił o nałożenie na niego kary grzywny w wysokości 30 tysięcy złotych. Łącznie za unikanie odpowiedzi na pytania Kamil Kobylarz ma zapłacić 40 tysięcy złotych.

Kolejny świadek Hubert Massalski, czyli były zarządca nieruchomości, z którymi związany jest Marek M. mówił między innymi, że nie jest i nigdy nie był czyścicielem kamienic. Według niego definicja czyściciela kamienic odnosi się do osób, które dbają o porządek w budynkach, czyli czyszczą ściany i myją okna. O podwyżkach czynszów mówił natomiast, że były konieczne, aby utrzymać nieruchomość.

Nieobecność matki M.

Zeznania miała dziś złożyć także Barbara Zdrenka, czyli matka Marka M., ale nie stawiła się przed komisją weryfikacyjną. Oficjalnie to ona jest właścicielką większości nieruchomości, w których jej syn miał występować w roli zarządcy bądź - jak sam zeznał w kwietniu przed komisją weryfikacyjną - jako „syn swojej matki”.

 

Źródło:

PAP

Autor:

mg