Wracały z pasterki, potrącił je samochód. Jest akt oskarżenia
Proces w sprawie tragicznego wypadku w podwarszawskiej Kobyłce to już kwestia czasu. Jest akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który w grudniu ubiegłego roku potrącił trzy kobiety wracające z pasterki. Wszystkie zginęły.
Biegli stwierdzili, że w chwili wypadku 22-latek jechał z prędkością ponad 93 km/h. Ustalili także, że kobiety, wchodząc na przejście dla pieszych, w żaden sposób nie przyczyniły się do wypadku.
Początkowo Grzegorz W. nie przyznał się winy, twierdził że do wypadku doszło, bo oślepiły go światła samochodu jadącego z przeciwka. W jego moczu odnaleziono śladowe ilości marihuany. Badania toksykologiczne wykazały jednak, że narkotyki zażył kilka dni wcześniej, a nie w dzień wypadku. To z kolei - w przypadku wyroku skazującego - pozwoli mu uniknąć kary 12 lat więzienia.
Śledczy chcą, by Grzegorz W. trafił za kraty na osiem lat.