Wojciechowicz: jeśli dostanę wezwanie, to się zastanowię, czy stawię się przed komisją

  • 26.06.2017 08:52

  • Aktualizacja: 14:13 15.08.2022

- Jako wiceprezydent ani jednego dnia nie zajmowałem się reprywatyzacją i nieruchomościami. Jeśli dostanę wezwanie, to się zastanowię, czy stawię się przed komisją - mówił w "Poranku RDC" były wiceprezydent Warszawy, założyciel Instytutu Rozwoju Warszawy Jacek Wojciechowicz.
W poniedziałek o godz. 9 rozpoczęło się posiedzenie komisji weryfikacyjnej, podczas którego przesłuchani zostaną pierwsi świadkowie. Będą zeznawać w sprawie nieruchomości położonych przy ulicy Twardej 8 i Twardej 10 w Warszawie.



- Ani jednego dnia nie zajmowałem się reprywatyzacją i nieruchomościami. Jeśli dostanę wezwanie, to się zastanowię, czy stawię się przed komisją - mówił w audycji Wojciechowicz. Jak przyznał, rozumie stanowisko prezydent Warszawy, która oświadczyła, że nie stawi się przed komisją. - Rozumiem to stanowisko, inna rzecz, czy podzielam to zdanie. Moim zdaniem to niepotrzebne brnięcie w kłopot - ocenił. - Ja bym zapytał tych wszystkich mądrych posłów, co oni robi przez 28 lat, że w Polsce, jako jedynym kraju postsowieckim, nie powstała ustawa reprywatyzacyjna. Dziś wszyscy są bardzo mądrzy, ale gdzie była ta tzw. klasa, która swojej niekompetencji nie potrafiła uchwalić ustawy - stwierdził gość RDC.

Konieczna ustawa

Zapytany o to, dlaczego Platforma Obywatelska podczas ośmiu lat rządów także nie uchwaliła ustawy reprywatyzacyjnej powiedział, że "jedną z przyczyn było to, że był kryzys ekonomiczny". - Ta zapaść finansów publicznych nie sprzyjała tego typu ustawom, które jednak wiążą się z mniejszym bądź większym wydatkiem z pieniędzy publicznych - argumentował. - Później wychodziliśmy z kryzysu, można było się o to pokusić - przyznał. - Jak władza publiczna kosztem prywatnych osób może zaoszczędzić na rzecz większej grupy społeczeństwa, to oczywiście chętnie to robi, bo wtedy może rozdawać na 500+, budować przedszkola itd. - dodał Wojciechowicz. Jednak jego zdaniem, problem braku ustawy dogonił polityków i teraz nie obejdzie się bez ustawowego rozwiązania.

Instytut Rozwoju Warszawy

Wojciechowicz powołał do życia fundację Instytut Rozwoju Warszawy. - To organizacja, którą powołałem z przyjaciółmi - powiedział w RDC. Jak wyjaśniał, nie chodzi o recenzowanie prac prezydent stolicy. - Uważam, że Warszawa od 10 lat ma wyjątkowy okres w swojej historii. To nie jest oczywiście związane z tym, że nagle przyszli jacyś nadzwyczaj genialni ludzie i rządzą Warszawą, to jest związane z wieloma okolicznościami, m.in. tym, że mamy do dyspozycji takie środki unijne, jakich dotąd nie było - komentował. Dodał, że te 10 lat zostało dobrze wykorzystane i Warszawa rozwija się "jak żadne inne miasto tego regionu", jednak to już zamknięty okres. - Mamy jeszcze kilka lat szansy na dobry rozwój i tej szansy nie można zmarnować. Chcemy przyglądać się temu, co się dzieje, podpowiadać dobre pomysły, popierać dobre pomysły, a jeśli będą słabe - będziemy oczywiście krytykować - wyjaśniał. Wojciechowicz zaznaczył, że fundacja nie jest ruchem miejskim i nie zamierza organizować happeningów i wychodzić na ulice, jest natomiast gotowa współpracować z innymi podmiotami.




Źródło:

RDC

Autor:

gk