Warszawa: protest sadowników. Jest odpowiedź Ministerstwa Rolnictwa

  • 12.09.2016 14:10

  • Aktualizacja: 21:54 25.07.2022

W poniedziałek w Warszawie protestowali sadownicy. Producenci owoców narzekają na ceny skupu jabłek oraz - ich zdaniem - bierną postawę władz w tym zakresie. Rolnicy pojawili się o godzinie 10 przed Belwederem. Minister rolnictwa zapowiedział po proteście, iż sadownicy mogą liczyć na rekompensaty oraz inne mechanizmy wsparcia rynkowego.
Za kilogram jabłek sadownicy mogą otrzymywać w punktach skupu nawet poniżej 15 groszy. To najniższa cena oferowana za owoce od czasów wprowadzenia rosyjskiego embarga. Sadownicy skarżą się, że nie pokrywa ona kosztów produkcji, dlatego w sierpniu rozpoczęli protesty w innych częściach kraju, a we wrześniu częściowo zawiesili zbiory owoców.

Zdaniem Bożeny Noseckiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, przyczyną spadku cen może być tegoroczny urodzaj. Jabłek w Polsce jest bowiem o 10 proc. więcej niż przed rokiem. - Mamy bardzo wysoką podaż, ale nie mamy lepszych warunków zagospodarowania tej nadpodaży. Zakładamy, że eksport nie wzrośnie w tym sezonie, tak samo jak i spożycie krajowe - mówiła Bożena Nosecka.

Wsparcie

Wiceszef resortu rolnictwa odpowiedział manifestującym w Warszawie sadownikom. Jacek Bogucki uważa, że nowy rząd wciąż musi odbudowywać pozycję producentów żywności względem przetwórców i handlowców. Poprzedniej władzy zarzuca nieefektywne wykorzystywanie funduszy unijnych, m.in. na wsparcie dla małych gospodarstw sadowniczych. - Polska zapłaci z tego tytułu co najmniej 700 mln zł kar z tego tytułu. I niegospodarność wytykała nam tu Komisja Europejska. Mechanizm wdrażał poprzedni rząd, a opiniowali go związkowcy. Pan poseł Maliszewski był członkiem tego rządu, współkoalicjantem. Dziś wyprowadza ludzi na ulicę, ale nie bije się we własne piersi - uważa wiceminister.

Jacek Bogucki zapowiedział, iż sadownicy mogą liczyć na rekompensaty oraz inne mechanizmy wsparcia rynkowego. Część z nich jest nadal opracowywana. - Jedno to wsparcie ratunkowe na każdy hektar produkcji dla tych, którzy mieli straty w uprawie co najmniej 70 procent. Druga pomoc będzie na odtworzenie potencjału produkcyjnego. Chodzi o miejsca gdzie burze uszkodziły sady nieodwracalnie. Trzecia pomoc to możliwość wycofania z rynku na cele charytatywne w zamian za rekompensaty niemal 90 ton jabłek i gruszek - wylicza wiceminister.

 

Źródło:

IAR, ZTM

Autor:

RDC