W walkę o jego życie zaangażowana była cała piłkarska Polska. Nie żyje Mateusz Jacak
Nie żyje 14-letni Mateusz Jacak - piłkarz Znicza Pruszków, który dostał udaru. Zmarł w czwartek o 20:30 w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Mateusz dostał udaru czwartego września. Wyszedł z domu wcześnie rano na pociąg z Otwocka. Kwadrans później mama znalazła go leżącego przed domem.
Szukali ratunkuBył w śpiączce farmakologicznej. Lekarze nie potrafili mu pomóc. Władze Centrum chciały nawet odłączyć go od aparatury podtrzymującej przy życiu. Rodzice poprosili jednak o dodatkowy czas. Klub przetłumaczył jego dokumentację medyczną i rozsyłał ją do najlepszych klinik na całym świecie. Niestety, nie udało się znaleźć pomocy na czas. Piłkarz zmarł w czwartek wieczorem.
Na profilu Znicza Pruszków na portalu społecznościowym napisano:
"Jaca" odszedł do najlepszej drużyny na świecie, tam teraz będzie strzelał gole, biegał, skakał w dal, robił to co najbardziej lubi i kocha. My już go nie zobaczymy, ale jego duch pozostanie w nas, w naszej drużynie i niech trwa na wieki.Wsparcie z całego krajuPiętnastego września w Pruszkowie miał zostać rozegrany mecz połączony ze zbiórką funduszy i aukcjami m.in. koszulek byłych zawodników Znicza. W akcję pomocy Mateuszowi zaangażowało się wiele klubów z całej Polski oraz piłkarze - m.in Robert Lewandowski i Radosław Majewski.