"Załamanie inwestycji to efekt opóźnień w wydawaniu funduszy unijnych, ale i niepewność firm. W drugim kwartale poziom inwestycji spadł o ponad cztery proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Powodem jest m.in. spadek liczby zamówień publicznych" - pisze "Rzeczpospolita".

- W firmie rodzinnej inwestycje są na pierwszym miejscu, są nawet ważniejsze niż rodzina. Bez inwestycji nie ma postępu, nie rozwijamy się. A jak się nie rozwijamy, to się cofamy - mówiła prezes fundacji. - Myślę, że w firmach rodzinnych nie ma blokady przed tym, żeby inwestować i się rozwijać - dodała. - Trzeba zauważyć firmy rodzinne. One nie skaczą głęboko, tylko chodzą powolutku. Rozwijają się krok po kroku. Od bytu takiej firmy zależy byt całej rodziny, więc nie ma czegoś takiego jak "stop" w rozwoju firm rodzinnych - przekonywała Gierczak-Grupińska.

Zaufanie

Prezes mówiła, że fundacja przeprowadziła badania, których celem było sprawdzanie, czy Polacy ufają firmom rodzinnym. - Z naszych badań przeprowadzonych na 1000 osób wynikało, że ponad 1/3 pytanych chce zapłacić więcej za produkty z rodzinnych firm, ale nie wiedzą komu - komentowała w RDC. Zwróciła również uwagę, że na sukces firmy rodzinnej składają się trzy główne cechy - uczciwość, odpowiedzialność i tradycja. - Bez tego nie można zbudować przyszłości - przekonywała.

Porażka

Zdaniem gościa RDC, bardzo ważne jest, aby nie poddawać się i nie rezygnować w razie problemów. - Porażka to część naszego życia. Są wzloty i upadki, taka jest historia przedsiębiorców. To ludzie, którzy cały czas próbują i się nie poddają, bo wierzą w to, co robią - wyjaśniała Gierczak-Grupińska. W jej ocenie, najważniejszy jest rozwój. - Biznes jest jak las - to las dużych, małych, średnich przedsiębiorców i dla każdego znajdzie się miejsce. Ważne, żeby sobie wydeptać drogę i rosnąć - mówiła w "Poranku RDC".