Maciej Strączyński: w cywilizowanym kraju prokurator generalny nie może być ministrem

  • 21.01.2016 08:59

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- To jest niezgodne z zasadami obowiązującymi w całej Europie. W cywilizowanym kraju prokurator generalny nie jest ministrem sprawiedliwości, bo musi być niezależny i czasem musi ścigać ministra. Jeśli minister jest prokuratorem, to nie pozwoli ścigać swojego kolegi z partii - mówił w "Poranku RDC" Maciej Strączyński, Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

- Czym jest Trybunał Konstytucyjny? To sąd. A co to znaczy, że w sądzie zasiadają przedstawiciele władzy albo opozycji? Sąd ma być bezstronny i oddalony od jakichkolwiek politycznych układów - podkreślał Strączyński. - U nas doszło do zwyrodnienia, że w TK są sędziowie PO, PiS-u, czy innych partii. Tam powinni być sędziowie. A każda partia oczekuje, że tam będzie ich przedstawiciel. Tak absolutnie być nie powinno - komentował gość RDC.


- Kompromis zawierany z władzą polityczną polega na tym, żeby zrobić wszystko to, co chce władza – wtedy będzie to nazwane kompromisem - uważa prezes. W jego ocenie trzeba wprowadzić ustawę, której - jak powiedział - nikt nie wprowadzi, bo władze się na to nie zgodzą. - Sędziowie TK powinni być wybierani wyłącznie z sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sam fakt, że byliby powoływani z tego grona gwarantuje, że byliby apolityczni. To są ludzie całkowicie bezstronni. Można by jeszcze np. dołożyć kryterium wieku - proponował.


"Każda władza mówi o reformie"


PiS chce wielkiej reformy sądów – starsi sędziowie, mniej stanowisk funkcyjnych, likwidacja sądów apelacyjnych - to możliwe zmiany, o których pisze „Rzeczpospolita”, która dotarła do założeń ustawy. - Po raz kolejny słyszymy ten sam tekst - reforma, zrobimy reformę, sądownictwo działa źle, my tam zrobimy porządek. Każda partia, która dochodzi do władzy mówi o reformie, ale tego nie robi, bo działa pod publiczkę. My wiemy, co zrobić, żeby usprawnić działanie sądów, ale nas z zasady nikt o zdanie nie pyta - komentował Strączyński. - Najlepiej o sędziach i sądach decydować nie pytając sędziów o zmiany - mówił w "Poranku RDC".


Jak zatem przyspieszyć działanie sądów? - Oczekuje się, żeby od razu nadać sprawie bieg. Gdyby w tej sprawie mogli decydować sędziowie, to sprawy szłyby w znacznie krótszych odcinkach czasu, tylko wtedy z nową sprawą trzeba by zaczekać, aż skończy się ze starą, a nie zaczynać wszystkie naraz, bo inaczej przyjdzie pan nadzór administracyjny i wyda polecenie "proszę każdej sprawie nadać bieg" - uważa gość RDC.


Naciski


PiS chce również ograniczyć wewnętrzną władzę prezesów nad sędziami. - Ta władza jest taka, jakiej życzy sobie minister i jaka z nacisków ministra wynika - ocenił Strączyński. Jak mówił, prezes jest bez przerwy bombardowany poleceniami ministra, co powoduje ingerencję w sprawy sędziów. - Gdzie tylko się da, minister ustawia prezesa, który będzie bez przerwy ścigał sędziów i utrudniał im pracę - komentował. W jego ocenie, rozwiązaniem sytuacji byłoby zdjęcie z prezesów części obowiązków, które na nich nałożono. - Wtedy oni również by sądzili więcej i szybciej - podkreślił prezes.


Prawo i Sprawiedliwość chce także połączenia funkcji prokuratora generalnego z ministrem sprawiedliwości. – To jest niezgodne z zasadami obowiązującymi w całej Europie. W żadnym kraju europejskim nie ma takiej sytuacji. W kraju cywilizowanym prokurator generalny nie jest ministrem, bo musi być niezależny i czasem musi ścigać ministra - wyjaśniał Strączyński. - Jeśli minister jest prokuratorem, to nie pozwoli ścigać swojego kolegi z partii. Nawet w PRL to był osobny urząd. Dlatego prokurator generalny nie może być zależny od aktualnego układu politycznego - podkreślił. - Natomiast jeśli ktoś chce całej władzy, to chce również prokuratury - dodał. Jak zaznaczył, tylko PiS uważa, że należy łączyć te stanowiska, więc gdy przyjdzie kolejna władza, będą kolejne reformy. - Europa będzie się śmiała z Polaków, którzy nie potrafią ulokować prokuratury - podsumował gość Grzegorza Chlasty.


Źródło:

RDC

Autor:

gk