Uratowali kundelka, który wpadł do studzienki
Wystraszony, wygłodzony, cały w błocie – w takim stanie znajdował się kundelek, którego uratowali warszawscy strażnicy miejscy i mieszkaniec. Piesek wpadł do studzienki, która znajdowała się wśród zarośli.
-
Usłyszałem skomlenie, więc poszedłem w jego kierunku. W studzience znalazłem pieska. Jest cały w błocie – tak brzmiało zgłoszenie, które wpłynęło do straży miejskiej w sobotę ok. godz. 17. Na warszawski Mokotów został wysłany Ekopatrol.
Kilkuletni kundelek znajdował się na głębokości ok. 1,5 m. W ocenie strażników, w „pułapce” mógł spędzić nawet kilka dni. -
Piesek był bardzo wystraszony, cały w błocie, skomlał. Był też bardzo głodny. Zgłaszający włożył do studzienki deskę z myślą, że to pomoże zwierzęciu wydostać się na zewnątrz – relacjonuje mł. str. Szymon Kosakowski.
Strażnicy wydostali psa przy pomocy specjalistycznego sprzętu, zabezpieczyli studzienkę, umieścili kundelka w transporterze i przewieźli do schroniska na Paluchu, gdzie zajęli się nim specjaliści.