Trójkąt Sławkowski zagrozi Grupie Wyszehradzkiej? "Austria chce być liderem"

  • 06.01.2016 22:16

  • Aktualizacja: 13:47 15.08.2022

- Nie jest tak, że Grupa Wyszehradzka jest skazana na sukces. Trzeba nieustannie, co jest zadaniem tego i kolejnych rządów, umacniać relacje z najbliższymi sąsiadami, ponieważ może się zrodzić pewna alternatywna - mówił w "Wieczorze RDC" Jarosław Ćwiek-Karpowicz, kierownik Biura Badań i Analiz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Podkreślił, że Trójkąta Sławkowskiego nie można jeszcze nazwać alternatywą dla sojuszu Polski, Węgier, Czech i Słowacji. - Austria wyraźnie jednak chce być tutaj liderem i ma w ręku mocne karty - zauważył gość RDC.
Porozumienie między Austrią, Czechami i Słowacją zostało zawarte w Sławkowie (dawnym Austerlitz) w południowych Czechach 29 stycznia 2015 roku. Jak czytamy, na stronie internetowej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, format i cele powołanego tzw. trójkąta sławkowskiego nie zostały jeszcze precyzyjnie zdefiniowane przez państwa sygnatariuszy. "W przyszłości inicjatywa może ewoluować w kierunku lokalnej platformy skierowanej na poprawę kontaktów infrastrukturalnych i energetycznych, projektu na rzecz realizacji lewicowej doktryny gospodarczej w UE albo prorosyjskiej awangardy" - zauważa PISM.

"Austria wyraźnie chce być tutaj liderem"

Jarosław Ćwiek-Karpowicz powiedział w "Wieczorze RDC", że Trójkąta Sławkowskiego nie można jeszcze nazwać alternatywą dla grupy Wyszehradzkiej. - Doszło do spotkania na szczycie prezydentów i premierów Austrii, Czech i Słowacji, natomiast wydaje się jednak, że w przypadku GW mamy do czynienia z współpracą od dłuższego czasu. Ona zaczęła się gdy, państwa te starały się o członkostwo w UE i chciały dzielić się swoimi doświadczeniami - tłumaczył.

Dodał, że po wstąpieniu do UE i NATO, te państwa nadal zacieśniały swoją współpracę i gdyby dokonać bilansu, to trzeba przyznać, że Grupa Wyszehradzka funkcjonuje poprawnie, choć nie bez problemów. - W sektorze energetycznym lepiej, a w stosunku do Rosji i konfliktu na Ukrainie widzieliśmy głęboki podział. Pamiętajmy, że to nie jest tak, że Grupa Wyszehradzka jest skazana na sukces. Trzeba nieustannie, co jest zadaniem tego i kolejnych rządów, umacniać relacje z najbliższymi sąsiadami, ponieważ może się zrodzić pewna alternatywna. Austria wyraźnie chce być tutaj liderem i ma w ręku mocne karty, jak choćby rozwiniętą gospodarkę i silny sektor bankowy - podkreślił kierownik Biura Badań i Analiz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Wzmocnić bezpieczeństwo

Wspomniał również, iż gdyby podsumować miniony rok dla naszego regionu, to jest to pewna kontynuacja tego, co widzieliśmy w 2014, czyli pęknięcia jeśli chodzi o percepcję zagrożeń na wschodzie. - Z drugiej strony Polska starała się przekonać sąsiadów, że ze względów bezpieczeństwa musimy mówić w tej kwestii jednym głosem. Wydaje się, że wspomniane państwa dążą w tym aspekcie w jednym kierunku - mówił.

Zwrócił jednocześnie uwagę na spotkanie w Bukareszcie z listopada 2015 roku i deklarację przywódców państw Europy Środkowej. - Uzgodniono wówczas, że na szczycie NATO w Warszawie przywódcy tych krajów spodziewać się będą wzmocnienia bezpieczeństwa nowych członków NATO i zamazania podziału na członków starych - objętych silnymi gwarancjami i nowych, które takich nie posiadają - zauważył w "Wieczorze RDC" Jarosław Ćwiek-Karpowicz.

Źródło:

RDC

Autor:

mg