"Tora i miecz" - film o nieznanych aspektach powstania w warszawskim getcie

  • 14.04.2016 22:36

  • Aktualizacja: 13:52 15.08.2022

W przededniu 73. rocznicy powstania w getcie warszawskim zaplanowana jest premiera filmu dokumentalnego "Tora i miecz". O szczegółach produkcji mówiła w "Wieczorze RDC" współreżyserka Anna Ciałowicz, etnograf i tłumaczka książek historycznych z języka jidysz, członek gminy żydowskiej w Warszawie.
- Społeczeństwo żydowskie było bardzo zróżnicowane. Rzadko spotykało się indyferentnych ludzi. Oni byli bardzo rozpolitykowani i byli gotowi zrobić bardzo wiele w imię idei, jakie wyznawali, a one były różne - od lewicy do prawicy (...). Była też część, która częściowo chciała zbrojnie walczyć o wyzwolenie Palestyny i w dużej mierze temu wątkowi poświęcony jest nasz film, który jest o nieznanych aspektach powstania w warszawskim getcie, a więc o Żydowskim Związku Wojskowym, który korzeniami sięga jeszcze przedwojennych czasów żydowskiej prawicy - mówi Anna Ciałowicz.

Nieznane historie


Jednym z bohaterów filmu jest rabin Menachem Ziemba (1883–1943) - światowej sławy autorytet w dziedzinie prawa żydowskiego oraz członek warszawskiego rabinatu. To on - jako pierwszy - wezwał Żydów do walki z Niemcami w czasie drugiej wojny światowej.

- W judaizmie nie ma takiej struktury hierarchicznej jak w Kościele katolickim. Każdy rabin zdobywa autorytet, a rabin Ziemba miał olbrzymi - podkreśla gość Roberta Łuchnika. - Rabin urodził się na Pradze przy ul. Brukowej. W latach '30 przeniósł się na drugą stronę Wisły i mieszkał przy ul. Franciszkańskiej, a w czasie getta przy ul. Kupieckiej (...). W miejscu, gdzie stała kamienica, w której mieszkał rabin Ziemba, dzisiaj jest śmietnik. To historia wyciągana ze śmietnika - dodaje Ciałowicz.

Jak opowiada gość RDC, rabinowi proponowano "wiele honorów, łącznie ze stanowiskiem rabina Jerozolimy, ale on ich nie chciał". - Nawet wzbraniał się przed wstąpieniem do warszawskiego rabinatu, ponieważ to odciągnęłoby go od studiowania ksiąg świętych, co było dla niego najważniejsze. On miał swoje grono wyselekcjonowanych uczniów i tam byli prawdziwi mózgowcy. Trzeba było mieć komputer w głowie, żeby być jego uczniem - mówi.

Ekshumacja zwłok rabina Ziemby

Ciałowicz podkreśla, że postać rabina "trzeba rozpatrywać w kontekście prawa religijnego". - Są dokładne zapisy, w jaki sposób rabin zginął w czasie powstania i jak został pochowany - mówi.

Wyjaśnia, że "prawo żydowskie nakazuje pochówek na żydowskim cmentarzu, a w czasie powstania w getcie nie było to możliwe, więc dokonano tego warunkowo" z zastrzeżeniem, że jeśli "będą sprzyjające okoliczności, żeby go ekshumować i przenieść na cmentarz żydowski, to trzeba będzie tego dokonać".

- Prawo żydowskie przewiduje, że można ekshumować na cmentarz żydowski, a z cmentarza można przenieść zwłoki do Ziemi Świętej. W latach '50, kiedy chasydzi otrzymali sygnał, że w rejonie ul. Kupieckiej zaczynają się prace ziemne związane z budową osiedla, nadarzyła się okazja, aby ekshumować rabina Ziembę. Chasydzi dokonali dosyć nielegalnej operacji przekupienia polskich władz, żeby móc te zwłoki ekshumować i przenieść prosto do Izraela, gdzie rabin został pochowany z wielkimi honorami - tłumaczy gość RDC.

"Ewenement w teologii żydowskiej"


Dlaczego rabin Ziemba jest tak ważny dla historii? - Dotychczas w żydowskiej historii nie było takiego momentu, że wszyscy są skazani na zagładę, a on dokonał tutaj noweli na gruncie żydowskiego prawa, która nakazywała religijnym Żydom chwycić za broń i walczyć z Niemcami. To ewenement w teologii żydowskiej - opowiada Ciałowicz.


Premiera filmu "Tora i miecz" już w najbliższy poniedziałek (18 kwietnia) w TVP 2 o godz. 22:50.



Powstanie w getcie warszawskim

Po wielkiej akcji deportacyjnej latem 1942 r., w czasie której wywieziono do Treblinki prawie 300 tys. Żydów warszawskich, w getcie pozostało 60 tys. osób. Gdy 19 kwietnia 1943 r. oddziały niemieckie przystąpiły do ostatecznej likwidacji getta, przeciwstawili im się członkowie Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW). Powstanie w Getcie Warszawskim było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie.

W nierównej walce słabo uzbrojeni bojowcy wytrwali trzy tygodnie. W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu, zabijając i wywożąc do obozów mieszkańców getta. 8 maja w otoczonym przez Niemców bunkrze przy ul. Miłej przywódca powstania Mordechaj Anielewicz, wraz z grupą kilkudziesięciu ŻOB-owców, odebrał sobie życie. Nielicznym bojowcom udało się wydostać kanałami z płonącego getta. Jednym z nich był Marek Edelman. Za symboliczną datę zakończenia Powstania uznaje się 16 maja 1943 r., gdy Niemcy wysadzili Wielką Synagogę na Tłomackiem, a getto warszawskie przestało istnieć.



Źródło:

RDC, PAP

Autor:

KG