"Szkoda zaprzepaszczonej szansy". Wisła Płock przegrała z Ademarem
W drugiej połowie zaprzepaściliśmy szansę na zdobycie choćby punktu - powiedział trener asystent piłkarzy ręcznych Orlen Wisły Płock Artur Góral po przegranym meczu wyjazdowym czwartej kolejki grupy D Ligi Mistrzów z Abanca Ademar Leon 24:27 (9:15).
Płocczanie, którzy pomimo porażki utrzymali pozycję lidera tabeli, słabo zagrali w pierwszej połowie i choć w 49. min doprowadzili do remisu 21:21, nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
-
Mimo kiepskiej pierwszej części spotkania, którą wyraźnie przegraliśmy, w drugiej radziliśmy sobie znacznie lepiej, a nawet doprowadziliśmy do remisu. Szkoda, że nie miał kto wziąć w tej sytuacji odpowiedzialności na swoje barki, bo zaprzepaściliśmy szansę na zdobycie choćby punktu – powiedział trener asystent Orlen Wisły Artur Góral.
Od początku spotkanie nie układało się po myśli płockiej drużyny. Wszyscy doskonale wiedzieli, że rywal to drużyna szybko biegająca, grająca dobrze z kontry, a jednak na początku meczu podopieczni trenera Xavi Sabate byli wyraźnie zaskoczeni i nie mogli wejść w swój rytm.
-
W naszym wykonaniu te 30 minut nie było dobre, nie potrafiliśmy zaskoczyć rywali, ani w ataku, ani w obronie. Cały czas byli o krok przed nami, a na dodatek nieźle bronił Ignacio Biosca. Czasami tak bywa, że nic się nie udaje i tak właśnie było w pierwszej połowie – podsumował Góral.
"Nafciarze" mocniejsi w drugiej połowieZdecydowanie lepsza w wykonaniu gości była druga połowa. -
Był taki moment, że mogliśmy ten mecz wygrać. Kilka błędnych decyzji rzutowych i gospodarze odskoczyli, pozbawiając nas szans na zdobycie choćby punktu. Niestety, jakoś nie potrafimy wykorzystywać takich kluczowych momentów w meczu, a Ademar, któremu dodatkowo pomagali żywo dopingujący kibice, robili na parkiecie co chcieli. Oni dobrze wiedzieli, że jeśli marzy im się awans do TOP 16, to muszą wygrać i zadanie wykonali – tłumaczył powody porażki szkoleniowiec.
Ostatni mecz w pierwszej rundzie rozgrywek odbędzie się za tydzień w niedzielę w Bukareszcie, gdzie "Nafciarzy" podejmie mistrz Rumunii Dinamo.