Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa oddało wojewodzie mazowieckiemu w trwały zarząd teren, na którym znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza. W ubiegłym tygodniu w komunikacie mazowieckiego urzędu wojewódzkiego napisano, że plac to nieruchomość Skarbu Państwa i miejsce służące przede wszystkim organizacji państwowych uroczystości, i dlatego powinno być pod nadzorem administracji samorządowej. Decyzja ministra wywołała liczne kontrowersje. Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski przekonywał, że własnością miasta jest m.in. obszar samego Grobu Nieznanego Żołnierza i teren bezpośrednio przed nim, natomiast własnością Skarbu Państwa jest m.in. obszerny fragment placu dalej w stronę ulicy plac marszałka Piłsudskiego.

"Drobne cwaniaczki"

- Mam wrażenie, że pan minister i pan wojewoda zachowują się jak drobne cwaniaczki - skomentował w RDC Michał Szczerba. - Z jednej strony jest zabranie kompetencji stołecznemu konserwatorowi zabytków, a teraz mamy do czynienia z nielegalnym przejęciem Placu Piłsudskiego - dodał i podkreślił, że zgodnie z prawem Plac Piłsudskiego jest drogą publiczną, która została przekazana w trwały zarząd ZDM. - Sam Grób Nieznanego Żołnierza i przestrzeń przed nim, stanowi własność miasta - zaznaczył poseł.

"Łamanie prawa"

Jak ocenił, celem przekazania placu w zarząd wojewody może być próba znalezienia przestrzeni, którą można zaadaptować pod pomniki smoleńskie. - Każda tego typu sytuacja to próba przejmowania kompetencji samorządu terytorialnego. Samorządy mają swoje określone kompetencje, które wynikają z Konstytucji i z ustaw. Mamy więc do czynienia z łamaniem prawa. Minister Adamczyk nie miał prawa przekazać tego placu wojewodzie - podkreślił Michał Szczerba w RDC.