Stelmet BC Zielona Góra zwycięzcą Pucharu Polski w Koszykówce

  • 19.02.2017 20:00

  • Aktualizacja: 22:17 25.07.2022

Mistrz kraju Stelmet BC Zielona Góra pokonał w Warszawie w finale Pucharu Polski Anwil Włocławek 79:57 (14:13, 16:10, 21:14, 28:20) i wywalczył trofeum po raz drugi w historii. Z pierwszego sukcesu cieszył się w 2015 roku w Gdyni.
Najlepszym zawodnikiem turnieju i finału (MVP) został rozgrywający Stelmetu BC Łukasz Koszarek. Nagrody wręczali wraz z prezesem PZKosz. Grzegorzem Bachańskim żołnierze - weterani służący na misjach zagranicznych ONZ.




Komplet publiczności obejrzał w warszawskiej Arenie Ursynów ciekawy i emocjonujący mecz. Lepiej rozpoczął mistrz Polski z Zielonej Góry, który prowadził 6:0, ale włocławianie szybko odrobili straty i uzyskali minimalne prowadzenie (7:6, 13:12). Od drugiej kwarty zaczęła się zaznaczać przewaga zawodników Stelmetu. Koszykarze z Kujaw mieli kłopoty w walce pod koszem, a Paweł Leończyk i Chorwat Josip Sobin przegrywali pojedynki z czarnogórskim tandemem Nemanja Djurisic – Vladimir Dragicevic. Podopieczni chorwackiego trenera Igora Milicica przez pierwszych pięć minut drugiej kwarty nie zdobyli punktu z gry. Stelmet prowadził więc 21:14 w 15. minucie, a po dwóch kwartach 30:23. Włocławianie nie trafiali też zza linii 6,75 m z tak dobrą skutecznością jak w półfinale przeciw ekipie z Krosna czy ćwierćfinale przeciw MKS Dąbrowa Górnicza.

W trzeciej odsłonie Stelmet wzmocnił obronę, jego zawodnicy dzielili się lepiej piłką niż rywale, trafiali za trzy punkty i spod kosza. Po dwóch z rzędu rzutach za trzy punkty Armaniego Moore’a mistrz Polski z Zielonej Góry prowadził po 30 minutach 51:37. Festiwal rzutów z dystansu koszykarze mistrza Polski kontynuowali w ostatniej odsłonie – trafiali Jarosław Mokros, Djurisic, Karol Gruszecki. Zawodnicy z Kujaw odpowiedzieli trzy razy (James Washington, Kamil Łączyński, Nemajnja Jaramaz), a ponieważ nadal po koszami ustępowali przeciwnikom, to podopieczni Artura Gronka kontrolowali sytuację na parkiecie, prowadząc różnicą około 10 punktów. W 34. minucie po ładnym podaniu przez pół boiska Łukasza Koszarka do Djurisica czarnogórski środkowy nie tylko zdobył dwa punkty, ale był faulowany i także wykorzystał rzut wolny, co dało Stelmetowi prowadzenie 62:48. Największą przewagę – różnicą 22 pkt zielonogórzanie uzyskali po pięciu z rzędu punktach zdobytych przez 20-letniego Kamila Zywerta, który wszedł na parkiet na ostatnie półtorej minuty (79:57).




Przed dwoma laty w Gdyni Stelmet w finale wygrał z Rosą Radom 77:71, a w 2016 roku w Dąbrowie Górniczej musiał uznać wyższość Rosy (64:74), której tym razem w najlepszej ósemce PP zabrakło. Zespół z Kujaw to trzykrotny zdobywca trofeum (1995, 1996 i 2007).

Źródło:

PAP

Autor:

RDC