Stanisław Tyszka: komisja weryfikacyjna to pewien teatr, służący promocji partii rządzącej

  • 16.10.2017 09:03

  • Aktualizacja: 14:19 15.08.2022

- Tej ustawy nie ma, ja jej nie widziałem i zapewniam, że bardzo niewiele osób ją widziało. Minister Jaki pokazał jeden slajd, na którym było kilka założeń - tak o projekcie tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej mówił w "Poranku RDC" wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).
Rok na złożenie roszczeń i wypłata rekompensat w ramach możliwości państwa - m.in. takie zapisy zawiera projekt nowej dużej ustawy reprywatyzacyjnej. - Reprywatyzacja to seria nadużyć, mająca miejsce od 27 lat z jednego zasadniczego powodu - Polska jako jedyne państwo w Europie środkowo-wschodniej nie przyjęła ustawy reprywatyzacyjnej - skomentował w RDC Tyszka. Ocenił, że "umożliwiło to przekręty i nieprawidłowości".

- Od początku wzywaliśmy, żeby powołać sejmową komisję śledczą do spraw reprywatyzacji i zająć się nieprawidłowościami w całej Polsce oraz tym, dlaczego je umożliwiono. Po drugie, żeby jak najszybciej przyjąć ustawę - mówił wicemarszałek. - PiS, partia w dużej mierze populistyczna i nieprofesjonalna, poszła inną drogą - powołała komisję tylko w Warszawie. Jeśli będzie pracować w takim tempie, to będzie potrzebować kilkunastu czy kilkudziesięciu lat na rozpatrzenie wszystkich spraw, które powinna przejrzeć - skomentował gość RDC. Dodał, że mamy tym samym "pewien teatr, służący promocji partii rządzącej". Tyszka skomentował także tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną, której założenia przedstawił w ubiegłym tygodniu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - Tej ustawy nie ma, ja jej nie widziałem i zapewniam, że bardzo niewiele osób ją widziało. Minister Jaki pokazał jeden slajd, na którym było kilka założeń. Na podstawie tego slajdu nie sposób zrozumieć te założenia - powiedział wicemarszałek.

Protest lekarzy

Gość "Poranka RDC" odniósł się także w audycji do przedłużającego się protestu głodowego lekarzy rezydentów. - W tej dyskusji i kryzysie wychodzą dwie rzeczy - jedna to problemy systemowe z opieką zdrowotną, za które odpowiedzialne są wszystkie rządy ostatnich 27 lat, które boją się przedsięwziąć kroki zasadnicze, jeśli chodzi o reformowanie systemu opieki zdrowotnej. Po drugie wychodzi zjawisko społeczno-kulturowe, polegające na tym, że PiS definiuje naród w dużym stopniu jako naród pisowski, czyli przez wykluczenie - mówił w RDC Tyszka. Jak ocenił, "to postępujący problem w Polsce". - Nie może być tak, że za pomocą narzędzi komunikowania masowego wyklucza się i oczernia kolejne grupy. Najpierw, z powodu paru osób zachowujących się niezgodnie z prawem, starano się oczernić środowisko sędziowskie. W tym momencie część mediów publicznych atakuje lekarzy. To działanie antywspólnotowe i antypaństwowe - uważa wicemarszałek.

W jego opinii, podniesienie składki zdrowotnej nie jest  dobrym rozwiązaniem. - Trzeba ciąć wydatki wszędzie, gdzie się da. Państwo polskie jest państwem słabym i bardzo rozbudowanym, niezałatwiającym problemów obywateli i marnującym na nieprawdopodobną skalę pieniądze. Jeżeli nie obniżmy podatków i nie obetniemy wydatków, to będziemy mieli do czynienia z kolejnymi zmarnowanymi pokoleniami - przekonywał w RDC Tyszka. - Głosowałbym przeciwko podniesieniu składki zdrowotnej. Byłbym natomiast za przeniesieniem pieniędzy z innych obszarów - zaznaczył.

Źródło:

RDC, IAR

Autor:

gk