Sprawiedliwość podatkowa. "60-70 proc. transakcji nie dzieje się na wolnym rynku"

  • 07.02.2016 22:04

  • Aktualizacja: 13:49 15.08.2022

Jak wielkie korporacje unikają podatków i dlaczego to jest legalne? Między innymi o tym rozmawiali goście "Wieczoru RDC" - Magda Bodzan z Instytutu Globalnej Odpowiedzialności, edukatorka, działaczka ruchu sprawiedliwości podatkowej oraz Karol Skałowski, aktywista IGO, organizator spacerów sprawiedliwości podatkowej.

Goście Roberta Łuchniaka podkreślają, że każdy inaczej interpretuje, czym są sprawiedliwe i niesprawiedliwe podatki.


- W politologii istnieje kilka pojęć definiujących sprawiedliwość - każdemu według zasług, każdemu według potrzeb, każdemu według jego dzieł, każdemu według tego, co przyznaje prawo - wylicza Magda Bodzan.


Karol Skałowski tłumaczy, że "niesprawiedliwe podatki to takie, które nie spełniają swoich funkcji".


- Z jakichś powodów podatki zostały wprowadzone do naszego życia i są teraz w nim obecne. Głównymi powodami było to, żeby finansować rzeczy, które nie są  prywatne, czyli całą infrastrukturę, edukację, opiekę zdrowotną. Podatki sprawiają też to, że możemy kontrolować ceny niektórych dóbr, np. papierosy i alkohol są inaczej opodatkowane (...). Dla mnie niesprawiedliwe podatki to są wszystkie takie, które nie spełniają tych funkcji, czyli najczęściej są to niepłacone podatki - komentuje.


Czy można kupić sobie podatki?


Jak wyjaśnia Skałowski, firmy, chcąc zaoszczędzić, zaczęły traktować podatek jako koszt, który można ścinać.


- Na przykład można kupować od tańszego dystrybutora albo nie kupować gwarancji do maszyny, to tak samo można uznać podatek za koszt i zobaczyć, który dostawca, czyli dane państwo, ma niższe stawki podatkowe i wielkie firmy, które stać na to, że mogą być obecne w tym lub innym kraju, wybierają sobie tańszego dostawcę i przenoszą tam swoją siedzibę - tłumaczy.


Magda Bodzan dodaje, że takie postępowanie ma również skutki dla społeczeństwa i środowiska, ale "nikt tego nie bada".


- My - jako płatnicy podatku PIT i jako zwykli śmiertelnicy, którzy nie gromadzą majątku na koncie i uczciwe płacą podatki, które są dosyć skutecznie ściągane - chcielibyśmy, żeby równie skutecznie były ścigane od wielkich międzynarodowych korporacji, które się od płacenia uchylają - komentuje.


Optymalizacja podatkowa


Karol Skałowski wyjaśnia, że obecnie w wielu firmach prowadzona jest tzw. optymalizacja podatkowa.


- To zawsze nazywa się elegancko i jest jak najbardziej legalne, dlatego że firmy korzystają z legalnych narzędzi, czyli prawa podatkowego każdego państwa i dostosowują się do korzyści, które znajdują w różnicach między prawami podatkowymi w różnych państwach i wykorzystują je - mówi.


Spółki-córki


Jak korporacja unika płacenia podatków? Skałowski mówi, że metod jest wiele, ale jedną z najpopularniejszych są ceny transferowe.


- To cena, która płacona jest za dany produkt między dwiema spółkami-córkami jakiejś grupy kapitałowej (...), która ma dwie wielkie firmy i jedna na przykład sprzedaje bułki, a druga je piecze. Firma, która je sprzedaje, musi je kupić od swojej siostrzanej firmy i kupuje je za 10 zł za jedną bułkę, a potem sprzedaje za 1 zł, czyli pokazuje nam 9 zł straty na bułce. Natomiast piekarnia pokazuje nam 10 zł zysku i załóżmy, że w tym kraju inaczej jest opodatkowane wytwarzanie jedzenia, a inaczej sprzedawanie (...), więc firma-córka, która jest odpowiedzialna za sprzedaż, pokazuje straty i jesteśmy do przodu - tłumaczy Skałkowski.


Bodzan dodaje, że problem polega na tym, że "około 60-70 proc. wszystkich transakcji nie dzieje się na wolnym rynku". - Spółki same decydują, jak wysoko oceniają sprzedaż danego produktu i mogą wycenić je tak, jak z tą bułką - mówi.


- Tak naprawdę te ceny są za każdym razem wymyślane w danej firmie (...) i jest to autonomiczna decyzja i nie musi to mieć nic wspólnego z wolnym rynkiem - dodaje Skałkowski.



Źródło:

RDC

Autor:

KG