Śmierć w warszawskim areszcie. Jaki polecił odwołać dyrektora

  • 08.11.2017 14:10

  • Aktualizacja: 22:59 25.07.2022

Po śmierci Agnieszki Pysz resort sprawiedliwości polecił zdymisjonować dyrektora Aresztu Śledczego Warszawa Grochów, w którym przebywała kobieta. Wiceszef MS Patryk Jaki mówił w środę, że Pysz cierpiała na rzadką i trudną do wykrycia chorobę. Przed śmiercią była badana 21 razy.
Sprawą śmierci 38-letniej Agnieszki Pysz zajęła się - na wniosek posłów PO i Nowoczesnej - sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Kobieta zmarła 7 czerwca tego roku w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów. Wcześniej - jak informował m.in. portal Onet, Rzecznik Praw Obywatelskich i posłowie opozycji – wielokrotnie prosiła o pomoc lekarską.

Uzasadniając wniosek o zwołanie posiedzenia komisji, poseł PO Michał Szczerba przypomniał list, który do matki Agnieszki Pysz po jej śmierci wystosowały jej współosadzone. To dzięki niemu cała sprawa ujrzała światło dzienne. "Jesteśmy pewne, że gdyby Agnieszce udzielono pomocy, kiedy zaczęła o nią prosić, nie doszłoby do tej tragedii" – cytował jego fragment.

Szczerba, powołując się na relacje współosadzonych z aresztu na Grochowie, powiedział że Pysz w przeddzień śmierci skarżyła się na problemy z oddychaniem, poruszaniem się; była blada, opuchnięta. - Agnieszka na oddział została doprowadzona przez służbę więzienną w dniu 6 czerwca (...) w bardzo złym stanie. Nie była zdolna samodzielnie iść. Z oddziału pierwszego została przywieziona na wózku inwalidzkim, po czym wyciągnięta po schodach przez służbę więzienną na oddział siódmy. Trzymając się kraty, krzyczała, że nie ma siły iść i prosiła o pomoc. Całą tą sytuację na korytarzu obserwował lekarz i pielęgniarka, mimo to nikt nie reagował. Z ust służby zdrowia padły słowa "jesteś zdrowa", "udajesz" - mówił poseł PO, cytując treść oświadczenia, które przekazały mu osadzone.

Jaki polecił odwołać dyrektora

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki podkreślił, że jest mu przykro z powodu śmierci kobiety. Obecnej podczas obrad komisji matce Hannie Pysz - najpierw publicznie, później w rozmowie osobistej przekazał wyrazy współczucia.

Przekonywał, że Agnieszka Pysz była w czasie swej choroby badana przez lekarzy 21 razy. - Mamy udokumentowane każde takie badanie – zapewnił. Dodał, że kobiecie proponowano hospitalizację, jednak odmówiła. - Na to już służba więzienna nie ma żadnego wpływu - zaznaczył Jaki. Poinformował, że Pysz cierpiała na jedną z najcięższych, najtrudniejszych do wykrycia chorób. - Los osób, które zachorują na tę chorobę, również będąc na wolności, bardzo często kończy się zgonem - wskazywał. Nie chciał jednak - ze względu na obowiązujące prawo - zdradzić o jakie schorzenie chodzi.

Pod koniec posiedzenia komisji Patryk Jaki poinformował, że polecił odwołać dyrektora Aresztu Śledczego Warszawa Grochów. - Ponadto wydałem polecenie, aby już systemowo nigdy nie doszło do takiej sytuacji, że ta sama jednostka, czyli osoba zainteresowana bada swoją sprawę - teraz każdorazowo podobne sprawy będą badane poziom wyżej - dodał. Potwierdził też, że rozwiązano umowę z lekarzem, który diagnozował Pysz.

Źródło:

PAP

Autor:

mg