Skatowany kot w Siedlcach. "Takiego bestialstwa nie widziałam"

  • 27.02.2016 14:49

  • Aktualizacja: 13:55 30.08.2022

Skopany, z oderwanymi łapami i ogonem - przez kilka godzin umierał w ogromnych męczarniach. W nocy z piątku na sobotę w Siedlcach przy ulicy Topolowej ktoś w bestialski sposób zamordował czarno-białego kota.
- Takiego przypadku bestialstwa jeszcze w życiu widziałam - powiedziała Ewa Cała, mieszkanka posesji, obok której doszło do zdarzenia. - Rano wyszłam z psem i na swoim podwórku zobaczyłam kawałek futra. Myślałam, że to fragment jakiejś kurtki i po prostu wyrzuciłam. Okazało się, że to koci ogon - mówiła.

- Kot przez kilka długich godzin umierał w cierpieniach. Według weterynarza, rano mógł jeszcze piszczeć z bólu. Policję wezwali sąsiedzi, ale było już za późno. Kot leżał obwiązany sznurkiem, miał pętle na szyi i wokół ciała. Przednie nogi ktoś albo odciął lub oderwał. Tak samo musiało być z ogonem - mówiła Ewa Cała.

Córka pani Ewy dodała, że gdy wyszła na ulicę, przy kocie była już policja i weterynarz. - Funkcjonariusze zabezpieczyli teren i zbierają zeznania. Jeśli ktokolwiek ma jakieś informacje na temat tego zdarzenia, prosimy, by dzwonił do siedleckiej komendy policji - powiedział RDC podinsp. Jerzy Długosz z KMP w Siedlcach.

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska