Siemoniak o propozycji PiS: nikt nie wiedział, czy to jest wyciągnięta ręka, czy może wyciągnięta pięść

  • 22.12.2016 13:43

  • Aktualizacja: 14:04 15.08.2022

- To jest protest w obronie zasad, który jest ważny nie tylko dla PO ale i dla wielu obywateli - powiedział na antenie RDC Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, były minister obrony narodowej, dodając, że podczas rozpoczynającego się właśnie zebrania zarządu PO ma zapaść decyzja dotycząca kontynuacji protestu. - Przedyskutujemy to na posiedzeniu zarządu, później na posiedzeniu klubu. Platforma jest partą demokratyczną, w której każdy głos jest ważny - podkreślił.
- Jesteśmy przekonani, że to co dzisiaj się dzieje i co zakłóca spokój wielu Polaków, to tylko przejściowy incydent - powiedział w środę podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński. Prezes PiS uważa, że powinna istnieć instytucja szefa opozycji, który, miałby pewne uprawnienia lub nawet przywileje. - Aby opozycja miała również uprawnienia w Sejmie - podkreślił. Mówił również o tym, że istnieje możliwość, by opozycja układała porządek obrad co piątego posiedzenia Sejmu.

Nietrafiona propozycja

- Te propozycje są tak bardzo nietrafne, że chyba nawet prezes PiS nie liczy na to, że ktokolwiek podejmie dyskusję na temat statusu szefa opozycji i ewentualnych przywilejów - powiedział były minister. Zebranie PO będzie dotyczyło nie tylko protestu ale i bieżącej strategii partii, jak i propozycji Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS podczas środowej konferencji powiedział m.in., że propozycje instytucjonalizacji, ale także umocnienia pozycji w parlamencie klubów opozycyjnych pozostają w dalszym ciągu aktualne, oraz, że Prawo i Sprawiedliwość może o nich rozmawiać po uspokojeniu sytuacji. Innego zdania są politycy Platformy Obywatelskiej.  - Nikt wczoraj nie wiedział, czy to jest wyciągnięta ręka, czy może wyciągnięta pięść - powiedział polityk PO.

Sporne posiedzenie

Według Siemoniaka sytuacja jest nadal rozwojowa. - Ciągle pojawiają się nowe fakty w sprawie piątkowego posiedzenia Sejmu - powiedział, dodając, że dopiero w czwartek okazało się, że głosy w Sali Kolumnowej podczas posiedzenia Sejmu były liczone przez ośmiu posłów sekretarzy - dwóch do tego wyznaczonych się nie stawiło. - Wielu polityków PiS podpisywało listy obecności dopiero po posiedzeniu, w tym Jarosław Kaczyński - podkreślił. Jak wyjaśnił, podczas zebrania zarządu krajowego PO nie będzie dyskutowana wyłącznie strategia protestu opozycji. - Tu chodzi o zasady. Omówimy również strategię polityczną na zmiany, jakie zachodzą w Polsce - powiedział, tłumacząc, że niepokoje opozycji skupiają się również wokół paraliżu Trybunału Konstytucyjnego, konfliktu z Komisją Europejska oraz ogólnej sytuacji Polski.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

Anna Ryczkowska