Niewiele brakowało, a targowisko przy ul. 11 Listopada w Siedlcach przeszłoby generalny remont dzięki unijnemu dofinansowaniu. Jednak siedlecki projekt nie załapał się na wsparcie przekazywane za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego.
RDC
Miało być nowoczesne, przyjazne kupującym, odwiedzającym, ale przede wszystkim stworzone z myślą o lokalnych producentach i wytwórcach. - Projekt targowiska był zbyt drogi – twierdzi Anna Węckiewicz z wydziału programów rozwojowych siedleckiego ratusza.
Ponieważ projekt miasta był droższy o 900 tysięcy, dofinansowanie przepadło. W momencie składania wniosku władze miasta liczyły, że będą mogły z własnego budżetu dołożyć brakującą sumę, ale i to okazało się niemożliwe.
Takich błędów jak Siedlce nie popełniły inne mazowieckie miejscowości – w sumie 24, które na budowę i modernizację lokalnych targowisk dostały ponad 22 miliony złotych. W gronie szczęśliwców znalazły się między innymi Sadowne, Kotuń czy Brochów.
– Szkoda – przyznają kupcy i handlarze. Jak mówią, Siedlce to w zasadzie ostatnia miejscowość z tak dużym i jednocześnie zaniedbanym rynkiem. Co jest w pierwszej kolejności do wymiany?
O dofinansowanie mogły się ubiegać nie tylko gminy, ale także powiaty a nawet związki powiatów, które nie miały więcej niż 200 tysięcy mieszkańców. Urzędnicy obiecują, że kolejny projekt dopasują tak, aby nie było mowy o zaprzepaszczeniu szansy na zdobycie pieniędzy.