Sejm odrzucił projekt ustawy dot. aborcji. "Nie jest zaskakujące, że tak się stało"

  • 07.10.2016 12:38

  • Aktualizacja: 14:00 15.08.2022

- Niedobrze, że Sejm nie chce zajmować się społecznym projektem, że tak potraktowano pół miliona Polaków i ludzi dobrej woli, którzy się w to zaangażowali. Ale pamiętajmy, że rzecz nie wzięła się z niczego - mówił w audycji "Polityka w samo południe" Marek Jurek.

Sejm odrzucił w czwartek obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji", zakładający całkowity zakaz przerywania ciąży. Jednocześnie rząd zaproponował program wsparcia dla rodzin w trudnej sytuacji, m.in. tych, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami. Za odrzuceniem projektu głosowało 352 posłów, 58 było przeciw, 18 wstrzymało się od głosu. Odrzucenie projektu zarekomendowała w środę sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na wniosek posłów PiS i PO.



"Przeciwnicy prawa do życia mobilizowali ludzi"


- To nie jest zaskakujące, że tak się stało, zaskakujące jest, że to się stało tak brutalnie - skomentował w RDC Marek Jurek. - Niedobrze, że Sejm nie chce zajmować się społecznym projektem, że tak potraktowano pół miliona Polaków i ludzi dobrej woli, którzy się w to zaangażowali - ocenił. Jednak - jak podkreślił - trzeba pamiętać, że to "nie wzięło się znikąd". - Przez pół roku większość rządząca zachowywała się tak, jak się zachowywała, podczas kiedy przeciwnicy prawa do życia mobilizowali poparcie  społeczne - argumentował.


"Nikt nie mówił o poczętym dziecku"


- Jeżeli ta debata wyglądała tak, że strona, która powinna bronić prawa do życia, nie mówiła w ogóle o dziecku poczętym, tylko aborcji i zakazach, to najpierw stworzono taki kontekst społeczny, a potem wycofano się z tej sprawy - mówił Jurek. - Czy to, że odbyła się jedna demonstracja albo zapowiedziano jedną debatę w Parlamencie Europejskim jest powodem, żeby wycofywać się z tego poparcia? - pytał. W jego ocenie, skoro rząd nie reagował na wiele demonstracji KOD-u ani dwie debaty i rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, to w tej sytuacji powinien zareagować inaczej. - Tego projektu społecznego pewnie by nie było, gdyby politycy radykalnej centro-prawicy byli wierni w sprawach małych. Może wtedy nie musieliby się spierać o wielkie - dodał gość RDC.


Źródło:

RDC, PAP

Autor:

gk