Sąd zdecyduje, czy trzeba powtórzyć śledztwo ws. składowiska w Kotuniu
13.09.2017 20:27
Aktualizacja: 14:18 15.08.2022
Sąd zdecyduje, czy trzeba powtórzyć śledztwo w sprawie składowiska w Kotuniu pod Siedlcami. Wszystko wyjaśni się 2 października.
RDC
Chodzi o setki ton śmieci niewiadomego pochodzenia, które trafiły na tamtejsze wysypisko. Mieszkańcy boją się bomby ekologicznej i skażenia środowiska, tymczasem Prokuratura Rejonowa w Siedlcach po prawie trzech latach umorzyła postępowanie. - Prokurator stwierdził, że nie wykazano znamion czynu zabronionego - mówi zastępca prokuratora rejonowego Katarzyna Wąsak.
Z ekspertyzą biegłego z zakresu toksykologii nie zgadzają się mieszkańcy Kotunia. - Właśnie to było główną przyczyną złożenia zażalenia na decyzję prokuratury - wyjaśnia przewodniczący Komitetu Obywatelskiego Waldemar Gruszka.
Sprawa trafiła do Prokuratury w marcu 2015 roku. Mieszkańcy zablokowali wtedy drogę prowadzącą na składowisko, które - mimo że powinno już być zamknięte i poddane rekultywacji - wciąż było wykorzystywane do wysypywania śmieci przez firmę MPK Ostrołęka.