"Są płaszczyzny, na których możemy współpracować z Platformą Obywatelską"

  • 26.02.2016 12:53

  • Aktualizacja: 13:50 15.08.2022

- Ostatnie sto dni było dla mnie ciężkim doświadczeniem pod względem emocjonalnym. Kiedy zostawałam posłem, wchodziłam z dużymi nadziejami zrobienia czegoś dobrego dla Polski. Tymczasem w parlamencie łamie się prawo na moich oczach i mnie, jako posła, sprowadza się do roli niemego uczestnika - mówiła w RDC Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.

Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że Nowoczesna podjęła bardzo duży wysiłek, żeby zbudować nowe ugrupowanie polityczne. - To nie był jedynie wysiłek 29 posłów, ale tysięcy ludzi zaangażowanych w działalność Nowoczesnej. Nie wyobrażam sobie teraz, żeby zostało to zaprzepaszczone poprzez silne połączenie z PO. Widzę przestrzeń współpracy, jeśli chodzi o obronę demokracji i państwa prawa. Dostrzegam też szereg ustaw gospodarczych, gdzie wypracowalibyśmy porozumienie, ale możliwości blokowego połączenia teraz nie ma - zaznaczyła.


Dodała, że Platforma nie rozliczyła się jeszcze ze swoich rządów. - Miała możliwość podsumowania i postawienia na nowych polityków i pełną odnowę, która świadczyłaby, że krytycznie podchodzi do tego, co się działo przez ostatnie osiem lat. Tak się nie stało Obawiam się więc, że ta Platforma to kontynuacja ugrupowania, które ocenialiśmy krytycznie. Są jednak płaszczyzny, na których możemy współpracować z Platformą Obywatelską. Tak samo jak z Pawłem Kukizem, PSL-em i nawet PiS-em - podkreśliła posłanka Nowoczesnej.


100 dni rządu PiS


Odniosła się również do 100 dni rządu Beaty Szydło. Jak wspomniała, dla niej ostatnie sto dni było ciężkim doświadczeniem pod względem emocjonalnym. - Kiedy zostawałam posłem, wchodziłam z dużymi nadziejami zrobienia czegoś dobrego dla Polski. Tymczasem w parlamencie łamie się prawo na moich oczach i mnie, jako posła, sprowadza się do roli niemego uczestnika - powiedziała.


Tłumaczyła, że takie wnioski wynikają z fakty, że nie pozwolono opozycji zadać żadnego pytania sędziom TK. - Rozumiem, że PiS ma w sobie wiele gniewu, ale ja przyszłam do Sejmu, żeby zrobić coś dla Polski. To nie oznacza, że skoro PO traktowała opozycję źle, to PiS ma robić to samo. Nie może być tak, że PiS zakopie dwa metry pod ziemią polską demokrację. Nie zgadzam się na taką logikę i będę przeciwko temu protestować - zapowiedziała Gasiuk-Pihowicz.


Strach o gospodarkę


Jak dodała, w jej ocenie, to było bardzo trudne sto dni dla polskiej demokracji i niewiele wskazuje, żeby mogło być lepiej. - Boję się przede wszystkim o polską gospodarkę. Widzimy wiele planów, a zdajemy sobie też sprawę, jak bardzo nieodpowiedzialne mogą one być. Widać to choćby po ustawie frankowej, która była prezentowana bez żadnych wyliczeń i spowodowała spore zamieszanie na rynkach - zawróciła uwagę.


Stwierdziła również, że patrzy z niepokojem na najbliższe miesiące. Posłanka zauważa jednak pewne pozytywne aspekty rządów PiS. - Chodzi o 15-procentowy CIT. W tej kwestii możemy rozmawiać i mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość będzie otwarte na dialog. Ono potrzebuje wsparcia merytorycznego. Projekty gospodarcze zupełnie im bowiem nie wychodziły, co widać choćby po podatku od handlu - mówiła w RDC Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.


Źródło:

RDC

Autor:

mg