Wojciech Młynarski pochowany na warszawskich Starych Powązkach

  • 24.03.2017 13:52

  • Aktualizacja: 22:22 25.07.2022

Urna z prochami autora i wykonawcy piosenek, poety i artysty kabaretowego Wojciecha Młynarskiego została złożona w Alei Zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach. Piątkowym uroczystościom na cmentarzu towarzyszyła muzyka kapeli góralskiej. Licznie przybyli na nie przyjaciele zmarłego i mieszkańcy stolicy.
W uroczystościach - poza najbliższymi krewnymi zmarłego artysty - wziął udział również m.in. minister kultury Piotr Gliński. Na ręce rodziny został złożony także list kondolencyjny od Prezydenta RP. Wojciecha Młynarskiego żegnali też sympatycy jego twórczości.



 

"W dniu ostatniego pożegnania Pana Wojciecha Młynarskiego proszę Państwa o przyjęcie najszczerszych, z głębi serca płynących wyrazów współczucia" - napisał prezydent Andrzej Duda do rodziny Wojciecha Młynarskiego.

"Bolesna strata, którą Państwo opłakują, jest także wielką stratą dla naszej kultury narodowej. Spod pióra jednego z najznakomitszych mistrzów słowa, jakim był Zmarły, nie wyjdą już nowe utwory. Jednak są i pozostaną z nami te, które przez dziesięciolecia poznała i pokochała cała Polska: inspirujące, skrzące się inteligentnym humorem lub liryczne i refleksyjne, urzekające pięknem frazy, błyskotliwymi metaforami, oryginalnością spojrzenia – prawdziwe perły poezji, piosenki literackiej i sztuki translatorskiej" - podkreślił prezydent.

"W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w imieniu rodaków oraz własnym składam na Państwa ręce wyrazy serdecznej pamięci o Zmarłym i Jego wyjątkowej twórczości. Wyrażam nadzieję, że w tych trudnych chwilach odnajdą Państwo pocieszenie w najszczęśliwszych wspomnieniach o Nim" - dodał Andrzej Duda.

"Wiem, że on jest szczęśliwy"

- Tata dostał na drugie imię Marian, po swoim ojcu, na dowód wielkiej miłości jaka połączyła jego rodziców, naszych dziadków Magdalenę i Mariana. Nasz dziadek Marian potocznie zwany w rodzinie Mirkiem zmarł niestety nieszczęśliwie tuż po jego narodzinach - mówił nad mogiłą ojca Jan Młynarski.

Przyznał, że dzień śmierci był dla jego ojca w pewnym sensie "radosnym dniem", ponieważ poznał ojca, którego nigdy nie znał, "a tak bardzo chciał poznać". - I jak myślę o tym, że są tam teraz gdzieś na górze razem to jestem szczęśliwy, bo wiem, że on jest szczęśliwy. A wiem, że w życiu miał mało chwil, w których był szczęśliwy - powiedział.

- Stan ojca pogorszył się 15 miesięcy temu i było to 15 bardzo ciężkich miesięcy. Bardzo trudnych, bardzo cierpiał. Nie widziałem jeszcze takiego cierpienia w swoim życiu. Dlatego też dzień jego śmierci był wyzwoleniem z tego ziemskiego stanu. Dziękuję bardzo w imieniu rodziny za liczne przybycie i zapewniam, że na pewno będziemy robić wszystko, żeby pamięć o nim była właściwie pielęgnowana - podkreślił Jan Młynarski.

Twórczość

Wojciech Młynarski był poetą, satyrykiem, artystą kabaretowym, autorem i wykonawcą piosenek, a także librecistą, scenarzystą i reżyserem teatralnym. Był autorem ponad 2 tys. tekstów: piosenek lirycznych, ballad, "obrazków obyczajowych", piosenek "szlagwortowych" i songów politycznych. W pamięci wiernej od półwiecza publiczności zostały takie utwory, jak m.in. "Prześliczna wiolonczelistka", "Jesteśmy na wczasach", "Niedziela na Głównym", "Z kim ci tak będzie źle jak ze mną", "Jeszcze w zielone gramy", "Polska miłość". Wiele ich tytułów, czy fraz z nich wyjętych, weszło na trwałe do potocznego języka polskiego w charakterze porzekadeł czy przysłów - np. "róbmy swoje", "przyjdzie walec", "w Polskę idziemy", "po co babcię denerwować?". Jego utwory na stałe weszły do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej. Młynarski, podobnie jak Jacques Brel, był najlepszym interpretatorem własnych utworów.

Aktor i piosenkarz

Urodził się 26 marca 1941 r. w Warszawie. W 1963 r. jako absolwent polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, po obronie pracy magisterskiej "O dramaturgii Witkacego" postanowił zostać zawodowym aktorem i piosenkarzem. Debiutował na początku lat 60. na scenie kabaretowej i teatralnej klubu studenckiego Hybrydy. Kilkakrotnie wtedy wygrał Giełdę Piosenki w Polskim Radiu. Otrzymał także wiele nagród na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, w tym w 1965 r. za m.in. "Światowe życie". Wojciech Młynarski zmarł 15 marca, po długiej chorobie.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC