"Jakub R. zniechęcał burmistrzów do weryfikacji rzekomych nieprawidłowości"

  • 16.01.2018 10:30

  • Aktualizacja: 14:24 15.08.2022

Pierwsza rozprawa komisji weryfikacyjnej w tym roku dotyczyła kamienicy, w przypadku której nie doszło do reprywatyzacji. Komisja badała próbę przejęcia nieruchomości przy ulicy. Łochowskiej 38 na Pradze-Północ w Warszawie. Budynek chciał odzyskać kurator, choć właściciel zmarł kilka lat po II wojnie światowej.
Komisja weryfikacyjna badała we wtorek sprawę próby przejęcia kamienicy przy Łochowskiej 38 w Warszawie. - Były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R. zniechęcał burmistrzów do weryfikacji rzekomych nieprawidłowości w procesie reprywatyzacji. Pisał, aby tymi sprawami się nie interesować - zeznał przed komisją weryfikacyjną burmistrz Pragi-Północ Wojciech Zabłocki

Wojciech Zabłocki zablokował reprywatyzację tej nieruchomości. Choć ratusz wydał decyzje o zwrocie kamienicy w 2011 roku, to burmistrz dzielnicy dopatrzył się w postępowaniu nieprawidłowości - chodzi o to, że przedwojenny właściciel Józef Pawlak miałby w momencie reprywatyzacji 128 lat.



Zabłocki miał uzyskać dowody na to w stołecznym archiwum, później sprawę zgłosił do prokuratury. - To nie było trudne zadanie, powinni tym zająć się urzędnicy ratusza - mówił.





Zeznania świadka komentuje członek komisji weryfikacyjnej, Bartłomiej Opaliński. - Wypowiedź Pana burmistrza uderza w ratusz - mówi Opaliński.

- Urzędnicy ratusza, mając do dyspozycji biuro prawne, zbagatelizowali tę sprawę - mówi członek komisji weryfikacyjnej, Jan Mosiński.

Przed komisją dziś zostaną jeszcze przesłuchani lokatorzy, urzędniczka ratusza oraz mecenas, który chciał przejąć kamienicę.

Radca prawny Ratusza odmawia odpowiedzi

Przewodniczący komisji Patryk Jaki po głosowaniu  przerwał przesłuchanie świadka - Anny Zwierz - radcy prawnego ratusza. Zwierz nie odpowiedziała na większość pytań, zasłaniając się tajemnicą radcy prawnego. Jaki uważa, że to celowe sabotowania działania komisji.

Minister Jaki powiedział, że komisja zdecyduje czy nie wyciągnąć konsekwencji prawnych wobec świadka. Robert Kropiwnicki z komisji uważa jednak, że świadek działała zgodnie z prawem.

Lokatorzy: sprawa zwrócenia kamienicy to szwindel

Anna Walkiewicz, mieszkanka kamienicy zeznała, że od 1972 roku mieszka w kamienicy przy Łochowskiej, gdzie wprowadziła się do rodziny męża. Dodała, że o samej reprywatyzacji budynku dowiedziała się 18 lat temu. Wówczas również dowiedziała się, że znalazł się kurator reprezentujący Józefa Pawlaka. Lokatorka została zapytana przez przewodniczącego komisji Patryka Jakiego o Józefa Pawlaka - jednego z właścicieli. Jak mówiła, z opowieści teściowej wie, iż był samotny i nie miał spadkobierców; zaginął przed Powstaniem Warszawskim. Po II wojnie światowej Pawlak się już nie pojawił. Jak zeznała świadek, sama nie widziała kuratora na terenie Łochowskiej. Walkiewicz zeznała, że połowa kamienicy obecnie stoi pusta, bo część mieszkańców w związku ze złymi warunkami do mieszkania się wyprowadziła. Zaznaczyła, że "sama żyje w pewnym zawieszeniu" w związku ze sprawą reprywatyzacji.

Inny lokator, Bogusław Bocheński zeznał, że przy Łochowskiej mieszka od urodzenia, czyli od czasów Powstania Warszawskiego. Patryk Jaki pytał o dawnego właściciela nieruchomości - Józefa Pawlaka. Świadek odpowiedział, że "pan Pawlak był znaną osobą, był Żydem, ale bardzo szanowanym człowiekiem". Dodał, że "zniknął nagle"; mówił, że "bał się" albo "został wywieziony do Niemiec". - Od tamtej pory nigdy więcej się nie pokazał. Po wojnie już żył tylko we wspomnieniach ludzi - dodał. - Wiedzieliśmy, że pan Pawlak był samotnym człowiekiem, nie miał żadnej rodziny, nikogo z krewnych - mówił mieszkaniec. Dodał, że sama reprywatyzacja i pojawienie się kuratora było dla mieszkańców wielkim zaskoczeniem.

Decyzję zwrotową w 2011 roku podpisał ówczesny wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R., który teraz z zarzutami dotyczącymi reprywatyzacji przebywa we wrocławskim areszcie. Zwrot kamienicy wstrzymano w 2016 roku, po tym jak burmistrz dzielnicy Praga Północ powiadomił prokuraturę o wątpliwościach dotyczących dawnego właściciela. O nieruchomość upomniał się kurator Józefa Pawlaka, który zmarł w 1949 roku.



Kurator: wydawało nam się, że możliwe jest, aby Józef Pawlak żył 

Kurator Józefa Pawlaka, Zbigniew Lichocki, który na początku stycznia zgłosił listownie komisji, że na rozprawie się nie zjawi w związku z wcześniej już zaplanowanym urlopem powiedział, że jednak "zmienił plany". W oświadczeniu Lichocki zeznał, że ok. 2008-2009 roku otrzymał propozycję, aby zostać kuratorem dla nieznanego z miejsca pobytu Józefa Pawlaka. Jednak nie był sobie w stanie przypomnieć od kogo otrzymał tę propozycję. Ostatecznie został kuratorem w kwietniu 2009 rok, a przestał nim być w styczniu 2017 roku.

Pytany przez członka komisji Sebastiana Kaletę, jakie czynności podjął, aby odnaleźć Józefa Pawlaka zeznał, że wysyłał pisma "do różnych instytucji" we współpracy ze swoim mocodawcą oraz przedstawicielami urzędu miasta. - Przyjęliśmy założenie, być może błędne, że jego synem jest pan Roman Pawlak. W dokumentach sprawy zawarta była informacja, która według nas jednoznacznie wskazywała, że pan Roman Pawlak jest synem Józefa Pawlaka. I przez tego Romana Pawlaka próbowaliśmy dotrzeć do pana Józefa - podkreślił Lichocki.

Kaleta pytał, czy świadek miał świadomość w jakim wieku jest osoba, do której znalezienia został zobowiązany. Lichocki odpowiedział, że "wiedział, że jest to wiek zaawansowany". - Wydawało nam się, że jest to teoretycznie możliwe jeszcze, aby żył - powiedział. Jak zaznaczył, jego obowiązki sprowadzały się do tego, aby w jak największym stopniu chronić interes Józefa Pawlaka.

Kaleta przypomniał świadkowi pismo do Biura Gospodarki Nieruchomości z marca 2011 roku, w którym Lichocki stwierdził, że został kuratorem jednego z właścicieli i wyczerpały się możliwości ustalenia miejsca pobytu Józefa Pawlaka oraz zakończenia czynności administracyjnej i wydanie decyzji. Zapytany, czy złożył do sądu wniosek o uznanie Pawlaka jako osobę nieżyjącą odpowiedział, że nie złożył takiego pisma. Świadek przyznał, że nie zakładał, że Józef Pawlak nie żyje. Zapytany, co czuł, kiedy prokuratura odnalazła informację, że Józef Pawlak nie żyje, świadek odparł, że "poczuł ulgę".

Kaleta pytał, jak świadek nawiązał kontakt ze spółką Augusta Capital, która chciała nabyć kamienicę przy Łochowskiej 38. Lichocki mówił, że mocodawcy świadka zobligowali go, "aby zbyć nieruchomość" i poinformował go, że jest dwóch-trzech chętnych na nieruchomość. Dodał, że podczas rozmów ze spółką August Capital padło zapewnienie, że mieszkańcy nieruchomości nie będą pokrzywdzeni. Zapewnił, że w spotkaniu z burmistrzem Pragi-Północ Wojciechem Zabłockim nie było nacisków.

Wyjaśnienia Ratusza

Miasto przez kilkanaście lat aktywnie poszukiwało właściciela nieruchomości; to sąd ustanowił kuratora dla Józefa Pawlaka - poinformował we wtorek Urząd m. st. Warszawy, odnosząc się do kwestii reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Łochowskiej 38 w Warszawie. Warszawski ratusz w oficjalnym stanowisku podkreślił, że "nieruchomość przy ul. Łochowskiej 38 nie została wydana, nie został też podpisany akt notarialny". Magistrat w piśmie zwrócił uwagę, że właścicielami nieruchomości byli Józef Pawlak, Józef Sławomir Michalski, Halina Almakiewicz i Irena Rzeczycka, a wniosek o ustanowienie prawa własności czasowej został złożony w terminie. Urząd poinformował też, że w 1955 r. Prezydium Rady Narodowej odmówiło właścicielom prawa własności czasowej do gruntu położonego przy ul. Łochowskiej 38. Ratusz zaznaczył, że w 1990 r. wpłynęło pismo Józefa Michalskiego i Haliny Almakiewicz, informujące o staraniach o zwrot nieruchomości i niesprzedawanie mieszkań. Natomiast dziesięć lat później Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie stwierdziło nieważność orzeczenia administracyjnego z 1955 r., a od 1 września 2000 r. prowadzone były poszukiwania Józefa Pawlaka. Wówczas Urząd Gminy Warszawa-Centrum wystąpił z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych na nazwisko Pawlak Józef. "W odpowiedzi uzyskano informację, że z podanymi personaliami w rejestrze Centralnego Biura Adresowego figuruje dużo osób, lecz żadna z nich nie zamieszkuje pod wskazanym adresem przez organ adresem" - wyjaśnił urząd.

Jak poinformował ratusz, urząd dzielnicy centrum jeszcze w 2001 r. zwrócił się do Urzędu Stanu Cywilnego z prośbą o przesłanie aktu zgonu Józefa Pawlaka – ostatnio zamieszkałego przy ul. Nowy Świat 24/34. W odpowiedzi wskazano, że „(…) nie można przesłać odpisu aktu zgonu Józefa Pawlaka, gdyż w kartotece dzielnic Mokotów, Ochota, Praga Południe i Żoliborz – Józefów Pawlaków figuruje ok. 30”. Według warszawskiego magistratu w 2007 r., na zlecenie Urzędu m. st. Warszawy, w prasie ukazały się ogłoszenia dotyczące poszukiwania spadkobierców Romana Pawlaka syna Józefa. Jednak okazały się one bezskuteczne.

Rok później pełnomocnik uczestników postępowania przesłał do wiadomości wydziału informację z resortu administracji dotyczącą Romana Pawlaka. W konsekwencji Wydział Spraw Dekretowych i Związków Wyznaniowych wystąpił w 2008 r. do Romana Pawlaka z prośbą o przesłanie prawomocnego postanowienia spadkowego po ojcu. W odpowiedzi na przedmiotowe pismo Pawlak wyjaśnił, że jego ojciec nigdy nie był właścicielem nieruchomości w Warszawie. Urząd podkreślił, że Sąd Rejonowy Warszawy-Śródmieście w 2009 r. ustanowił kuratora dla nieobecnego Józefa Pawlaka. Został nim radcy prawny Zbigniew Lichocki, który miał reprezentować nieżyjącego Pawlaka w postępowaniu administracyjnym przed Biurem Gospodarowania Nieruchomościami. Ostatecznie, jak zaznaczył ratusz, 9 grudnia 2011 roku - po 11 latach poszukiwań i po dwóch latach od ustanowienia kuratora - wydano decyzję reprywatyzacyjną na rzecz Józefa Pawlaka w udziale 3/6 oraz spadkobierców po drugim współwłaścicielu. Spadek został ustalony na podstawie postanowień wydanych przez sąd. Sąd w 2016 r. zgodził się na rozszerzenie kurateli dla Zbigniewa Lichockiego i zbycie nieruchomości po Józefie Pawlaku. Natomiast Biuro Prawne UM Warszawa jeszcze w 2016 roku złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na usiłowaniu przywłaszczenia prawa majątkowego przez radcę prawnego Zbigniewa Lichockiego, pełniącego obowiązki kuratora.

W związku z informacjami uzyskanymi przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga, Biuro Spraw Dekretowych wystąpiło o wszczęcie z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji Prezydenta m. st. Warszawy o ustanowieniu prawa użytkowania wieczystego do gruntu przy ul. Łochowskiej 38. W konsekwencji uchylona została również kuratela dla Józefa Pawlaka.

Źródło:

RDC, PAP

Autor:

RDC