Rosyjski pilot usłyszał zarzut naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej
Do pięciu lat więzienia grozi rosyjskiemu pilotowi, któremu częstochowska prokuratura zarzuciła naruszenie zamkniętej, polskiej przestrzeni powietrznej. Do incydentu doszło ponad rok temu. Do radomskiego sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie.
Rosjanin był uczestnikiem rozgrywanych w Radomiu Mistrzostw Świata w Akrobacji Samolotowej. Wystartował w Czech, ale nie zgłosił wcześniej lotu, jak nakazuje procedura, a w samolocie miał wyłączone radio. Jego obecność w przestrzeni zamkniętej wywołała alarm. Ograniczenia w ruchu powietrznym wprowadzono, by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom odbywających się wtedy w Polsce Światowych Dni Młodzieży.
Dyżurna para F-16 przejęła samolot w okolicach Częstochowy i dopiero wtedy udało się nawiązać łączność z pilotem, który wytłumaczył skąd, dokąd i w jakim celu leci. Wojskowe myśliwce towarzyszyły mu do momentu lądowania na aeroklubowym lotnisku w podradomskim Piastowie. Tu na mężczyznę czekali już policjanci i funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Po przesłuchaniu został zwolniony, a potem sprawą zajęła się prokuratura. Ostatecznie Rosjanin usłyszał zarzuty, a akt oskarżenia wpłynął do Sądu Rejonowego w Radomiu. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono pod koniec września.