"Ciężka praca, a nie szczęście". Sa Pinto nowym trenerem Legii

  • 13.08.2018 16:53

  • Aktualizacja: 23:39 25.07.2022

Portugalczyk Ricardo Sa Pinto został trenerem piłkarzy Legii Warszawa. Podpisał trzyletni kontrakt. Pierwszym wyzwaniem, przed jakim stanie, jest rewanżowy z luksemburskim Dudelange w 3. rundzie eliminacji Ligi Europejskiej.
45-letni Sa Pinto zastąpił tymczasowego trenera Serba Aleksandara Vukovica. W poniedziałek po południu Portugalczyk został przedstawiony dziennikarzom przez właściciela i prezesa Legii Dariusza Mioduskiego.

Postawienie na Klafuricia błędem?

- Kryterium wyboru nowego trenera nie była fryzura - zażartował na początku konferencji prasowej Mioduski. Obaj panowie odznaczają się bujnymi, falującymi włosami.

Mioduski przyznał, że popełnił błąd, zgadzając się na kontynuowanie pracy w nowym sezonie przez chorwackiego trenera Deana Klafurica. - Nie chciałem tego, ale dałem się namówić przez inne osoby z mojego otoczenia. Dzisiaj naprawiam ten błąd. Podpisujemy długi kontrakt z nowym szkoleniowcem. Mam nadzieję, że wypełnimy go w pełni. To, że podjął się tej pracy nie w piątek po meczu z Dudelange, ale od razu, pokazuje, że ma charakter - powiedział Mioduski.

Sa Pinto przyznał, że nie zna jeszcze piłkarzy Legii i że mecze drużyny oglądał tylko w telewizji. - Nie znam składu, zawodników, ale oczywiście ja i mój sztab obejrzeliśmy dużo meczów, m.in. z Dudelange. Zrobimy wszystko, aby jak najszybciej zaadaptować się do nowej sytuacji, zbudować coś wielkiego i trwałego - zapewnił.

Portugalczyk zadeklarował, że będzie trenerem wymagającym, oczekującym od podopiecznych ciężkiej pracy, ale też wspierającym i pozostającym do ich dyspozycji 24 godziny na dobę.

Wiele do poprawy

- Wiele rzeczy trzeba poprawić, zarówno w obronie, jak i ataku. Potrzebna jest ciężka praca, nie żadna magia, nie szczęście, tylko ciężka praca i talent piłkarski. Ostatni mecz (z Piastem Gliwice – PAP) pokazał, że drużyna ma wolę walki i trzeba to kontynuować - ocenił.

Nie chciał się jednak wypowiadać na temat rewanżowego spotkania z Dudelange. Bezpośrednio po konferencji prasowej udał się na pierwszy trening z Legią.

45-letni Sa Pinto był ostatnio trenerem belgijskiego Standardu Liege. Wcześniej prowadził m.in. Atromitos Ateny, Belenenses Lizbona, Crveną Zvezdę Belgrad, Sporting Lizbona.

Jako zawodnik występował na pozycji ofensywnego pomocnika i napastnika m.in. w Standardzie Liege, Sportingu (w 2005 roku w finale Pucharu UEFA jego klub przegrał w Lizbonie z CSKA Moskwa 1:3), Realu Sociedad San Sebastian.

Reprezentant kraju

W reprezentacji Portugalii w latach 1994-2001 rozegrał 45 spotkań, zdobywając 10 bramek. Był uczestnikiem Euro 1996 i 2000. W tym drugim turnieju drużyna zdobyła brązowy medal.

Vukovic pełnił funkcję tymczasowego trenera Legii niecałe dwa tygodnie. Zastąpił Klafurica, zwolnionego 1 sierpnia, po tym jak stołeczny zespół został wyeliminowany z walki o Ligę Mistrzów przez słowacki Spartak Trnawa. Z kolei Klafuric był od 15 kwietnia następcą swojego rodaka Romeo Jozaka, zaangażowanego dokładnie 11 miesięcy temu - 13 września 2017.

Po wodzą Vukovica mistrzowie Polski bezbramkowo zremisowali z Lechią Gdańsk i w kompromitującym stylu przegrali 1:2 z F91 Dudelange z Luksemburga w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. W niedzielę stołeczny zespół pokonał na wyjeździe Piasta Gliwice 3:1 w czwartej kolejce ekstraklasy.

W czwartkowym rewanżu w LE w Luksemburgu Legię poprowadzi już nowy szkoleniowiec. Na Łazienkowskiej warszawianie przegrali 1:2.

Źródło:

PAP

Autor:

PG